Policjanci z Centralnego Biura Śledczego przejęli w Glinojecku (Mazowieckie) 34 kg amfetaminy. Podczas sprzedaży "towaru", wartego prawie milion zł, zatrzymano czterech handlarzy narkotyków, działających w województwach kujawsko-pomorskim i mazowieckim.
"Przechwycenie tak dużej ilości narkotyków i zatrzymanie głównych członków gangu to efekt czteromiesięcznej, żmudnej pracy policjantów Centralnego Biura Śledczego. Do funkcjonariuszy, zajmujących się zwalczaniem zorganizowanej przestępczości narkotykowej, docierały informacje, że na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, a zwłaszcza powiatu włocławskiego, narkotyki hurtowo dostarcza grupa z terenu województwa mazowieckiego" - poinformowała w środę Monika Chlebicz, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji.
Funkcjonariusze zidentyfikowali 54-letniego szefa gangu handlującego amfetaminą. Ustalono także, że trzon jego grupy stanowili trzej mieszkańcy Płocka i okolic, w wieku 35, 31, i 28 lat.
"Operacyjnie ustalono, iż w lipcu może dojść do sprzedaży dużej ilości narkotyków. Funkcjonariusze CBŚ czekali na +hurtowników+ w miejscowości Glinojeck w woj. mazowieckim i tam, podczas transakcji, przejęli łącznie 34 kilogramy amfetaminy, a także zatrzymali zaangażowane w handel cztery osoby" - dodała rzeczniczka policji.
Przejęte narkotyki warte są na czarnym rynku około miliona złotych i mogłyby posłużyć do przygotowania około 340 tys. "działek". Eksperci Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Bydgoszczy po badaniach potwierdzili autentyczność i jakość przejętej amfetaminy.
"Podczas śledztwa, nadzorowanego przez prokuratora okręgowego z Wydziału Śledczego we Włocławku, liderowi grupy, 54-letniemu mężczyźnie, przedstawiono zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz usiłowania wprowadzenia do obrotu znacznych ilości narkotyków. Trzem pozostałym mężczyznom prokurator przestawił zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz obrotu znacznymi ilościami narkotyków" - zaznaczyła Chlebicz.
Wobec wszystkich do sądu złożono wnioski o tymczasowe aresztowanie. Na poczet przyszłych kar u aresztowanych zarekwirowano mienie o wartości ponad 100 tys. zł.
Zatrzymani "szeregowi" członkowie gangu wcześniej byli już karani za kradzieże, włamania, a także posiadanie i handel narkotykami.
"Tylko lider tej przestępczej grupy, w policyjnych kartotekach jest +czysty+, nie był do tej pory karany. Jak wynika z ewidencji, prowadzi działalność gospodarczą, która prawdopodobnie była jedynie przykrywką dla narkotykowego biznesu" - podkreśliła rzeczniczka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.