Polskie szpadzistki po raz pierwszy w historii zostały mistrzyniami Europy. W finale turnieju drużynowego w Lipsku pokonały Włoszki 35:30.
"Złoty" zespół stworzyły zawodniczki AZS AWF Warszawa: Magdalena Piekarska, Danuta Dmowska-Andrzejuk, Ewa Nelip i Małgorzata Stroka. Trenerem kadry jest Mariusz Kosman, który pracuje z nimi również w stołecznym klubie.
Polskie szpadzistki kontynuują medalową serię. Przed rokiem w Płowdiw wywalczyły srebro ME, a później w Antalyi także były drugie w mistrzostwach świata.
Serię dobrych wyników kontynuowały w tym sezonie. Wygrały dwa turnieje Pucharu Świata - w Dausze i francuskim St. Maur, a dzięki wysokim lokatom w pozostałych awansowały na pierwszą pozycję światowego rankingu.
W Lipsku zaprocentowało to przy rozstawieniu, gdyż w 1/8 finału miały tzw. wolny los, a rywalizację rozpoczęły od ćwierćfinału. W tej fazie rywalizacji pokonały drużynę Szwecji 45:36. W półfinale czekał na nie zespół gospodarzy.
Półfinałowy mecz z Niemkami był niesłychanie wyrównany; rozstrzygnięcie nastąpiło w dodatkowej minucie walki Magdaleny Piekarskiej z Imke Duplitzer. Decydujące trafienie zadała Polka, która zrewanżowała się rywalce za porażkę w finale zawodów indywidualnych.
W finale biało-czerwone zmierzyły się z Włoszkami, które też miały za sobą udany sezon i duży awans - na drugie miejsce - na liście FIE. Dodatkowo na ich korzyść przemawiał bilans pojedynków w ostatnich latach - z 17 meczów Polki wygrały ledwie pięć.
Decydujące spotkanie rozpoczęła w polskiej drużynie Małgorzata Stroka, która zastąpiła Danutę Dmowską-Andrzejuk. W pierwszym pojedynku z Nathalie Moellhausen obie szybko straciły ochotę do walki i zadowoliły się remisem 0:0. W trzeciej potyczce Ewa Nelip świetnie poradziła sobie z Marą Navarrią i Polki objęły prowadzenie 8:3.
Włoszki systematycznie zaczęły jednak odrabiać straty i doprowadziły do remisu 13:13. Później długo toczyła się walka punkt za punkt, a w pewnym momencie Bianca del Carretto wyprowadziła swój zespół na 25:23. W kolejnym pojedynku Stroka pokonała 2:0 Navarrię i o losach złotego medalu miały zdecydować "pierwsze szpady", czyli Piekarska i Moellhausen.
Mająca najlepszy sezon w karierze 23-letnia warszawianka nie dała przeciwniczce szans. Zadała jej 10 trafień, a sama zainkasowała pięć i pierwszy w historii tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu stał się faktem.
Wcześniej drużyna szpadzistek zdobyła pięć medali ME - dwa były srebrne, a trzy brązowe.
To zarazem trzeci medal wywalczony przez polskich szermierzy na ME w Lipsku. Wcześniej srebro indywidualnie zdobyła Piekarska, a na najniższym stopniu podium stanął szpadzista Radosław Zawrotniak.
Łącznie w historii występów w ME polscy szermierze zdobyli dotąd 66 medali. Na ten dorobek składa się 16 złotych, 20 srebrnych i 30 brązowych (indywidualnie - 37 medali, w tym 9 złotych, 8 srebrnych i 20 brązowych; drużynowo - 29: 7-12-10).
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.