Polska była najsilniejsza, kiedy politycy stawali za nią razem, niezależnie od swoich przekonań i barw politycznych – powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. Jego zdaniem granicą politycznego sporu powinien być interes RP.
W poniedziałek w Polsce obchodzona jest 101. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Prezydent Andrzej Duda pytany był w poniedziałek w radiowej Jedynce o to, jaką lekcję można wyciągnąć z wydarzeń sprzed ponad wiek temu. Podkreślił, że Polska wygrała walkę o niepodległość dzięki "jedności całego społeczeństwa, jedności wszystkich jego sfer, a przede wszystkim jedności klasy politycznej".
"Wszyscy wtedy chcieli obronić, wszyscy wtedy chcieli utrzymać wolną, niepodległą, suwerenną Polskę" – przekonywał. "I to się udało, właśnie dlatego, że stanowiliśmy jedność. I ta jedność jako gwarancja bezpieczeństwa i umiejętności obrony Polski w najgorszych nawet okolicznościach jest rzeczywiście wielką lekcją dziejową dla wszystkich polskich polityków późniejszych pokoleń, także dla obecnego pokolenia polskich polityków" – powiedział prezydent.
W jego ocenie Polska była najsilniejsza, kiedy politycy stawali za nią razem, niezależnie od swoich przekonań i barw politycznych.
Czytaj w nowym "Gościu":
"Dlatego ja zawsze wzywam i mam nadzieję, że jeżeli gdzieś mówimy o wspólnocie i mówimy o jedności, to przede wszystkimi mówimy o jedności i wspólnocie w tych najważniejszych polskich sprawach. Tam powinno być jedno, jedna Polska, jedna wspólna ojczyzna ponad wszelkimi podziałami" – powiedział Andrzej Duda.
Zauważył jednocześnie, że wartość demokracji polega na tym, że wolno mieć różne ideologie i przekonania oraz że można je głosić. "Ale trzeba pamiętać, że jest ta granica politycznego sporu, i tą granicą politycznego sporu jest interes Rzeczypospolitej, a więc także interes nas wszystkich".
Wyraził opinię, że interes ten powinien być wyjęty ze strefy sporów oraz, że jest "absolutnie nadrzędny". "Uważam, że taką emanacją tego interesu Rzeczypospolitej jest właśnie niepodległość" – powiedział. "Dlatego zawsze nawołuję i tak bardzo mi zależy na tym, żeby ten dzień odzyskania niepodległości świętować razem, żeby to było takie wielkie święto polskiej jedności, wielkie święto polskiej wspólnoty, bo jestem przekonany, że ta właśnie wartość, jaką jest niepodległa, suwerenna ojczyzna, jest dla nas wszystkich jedna, najważniejsza, wspólna, absolutnie wspólna" – dodał.
Prezydent Andrzej Duda pytany był też w radiowej Jedynce o bezpieczeństwo międzynarodowe Polski w czasach współczesnych. "Możemy powiedzieć: jesteśmy krajem bezpiecznym" – zapewnił prezydent. I dodał: "Jesteśmy krajem dużo bezpieczniejszym niż byliśmy w 2014 czy w 2015 roku".
W jego ocenie przez ostatnie cztery i pół roku dla Polski wydarzyło się bardzo wiele dobrego. Przypomniał, że w 2016 r. w czasie szczytu NATO w Warszawie zapadły postanowienia o wysuniętej obecności sojuszu północnoatlantyckiego w Polsce, w państwach bałtyckich i w Rumunii. "Nie tylko my jesteśmy w NATO, ale także wreszcie NATO jest u nas" – powiedział prezydent.
"Dzisiaj rzeczywiście wojska amerykańskie są obecne w Polsce. To są tysiące amerykańskich żołnierzy. Ta obecność się zwiększa, (...) można śmiało mówić o tym, że ten sojusz się zacieśnia" – powiedział prezydent.
"My rzeczywiście kupujemy amerykańskie uzbrojenie dlatego, że chcemy być kompatybilni z armią Stanów Zjednoczonych, to raz. A dwa – jest to po prostu dobre uzbrojenie, w wielu przypadkach absolutnie najlepsze na świecie. A my chcemy dla naszych żołnierzy tego co najlepsze" – skomentował prezydent.
Dodał, że realizuje się przez to plan polityczny prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Lech Kaczyński zakładał – podsumował Duda – że dopiero wtedy, kiedy będą w Polsce wojska amerykańskie, świat będzie widział, że nie ma już tu rosyjskiej strefy wpływów.
Andrzej Duda pytany był też o relacje Polski z Litwą. Zapewnił, że cieszy się, że postawa władz litewskich wobec Polski jest przyjazna. "My także staramy się tutaj iść z sercem na dłoni w kierunku litewskim" – zapewnił prezydent.
"To jest rzeczywiście przyjaźń oparta na wzajemnym szacunku, na wzajemnym zrozumieniu. I to jest rzeczywiście bardzo dobre" – podsumował.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.