Będę interweniował w sprawie synka pani Anety, którego brytyjski sąd chce oddać do adopcji parze homoseksualistów - zapowiedział na Twitterze rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Chodzi o opisaną przez portal Wp.pl sprawę Polki mieszkającej w Wielkiej Brytanii.
Portal poinformował w piątek, że brytyjski sąd zdecydował, że syn Polki mieszkającej w Anglii może trafić do adopcji.
"Zgodę na to wyraził jego ojciec - obywatel Wielkiej Brytanii. Od pracowników opieki społecznej, którzy zajmują się adopcją, Polka dowiedziała się, że jej dziecko zostanie adoptowane przez parę homoseksualistów" - napisano. "Nie chcę się na to zgodzić. Wolałabym, żeby był wychowywany przez mamę i tatę, a nie przez dwóch ojców" - powiedziała portalowi kobieta, która swoje wątpliwości zgłosiła opiece społecznej. O pomoc prosiła też polskiego konsula, który odpowiedział, że brytyjskie prawo dopuszcza adopcję dzieci przez pary homoseksualne.
Interwencję w sprawie dziecka zapowiedział na Twitterze rzecznik praw dziecka. Jak podkreślił we wpisie, "każde dziecko ma prawo do wychowania w poszanowaniu tożsamości kulturowej i religijnej - takie są unijne zasady".
W niedzielę w wywiadzie w Polsat News interwencję w sprawie synka pani Anety zapowiedział też wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Portal Wp.pl napisał, że Polka straciła prawo do opieki nad synem po tym, jak zostawiła go pod opieką 13-letniej córki. "Pod nieobecność matki chłopiec oparzył się gorącym naczyniem. Kobieta zmagała się także z depresją i choruje na epilepsję. Wcześniej straciła prawo do opieki nad pozostałymi dziećmi" - czytamy w artykule.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.