Kilka osób zostało rannych, a kilka zaginęło w poniedziałek w wyniku erupcji wulkanu na Białej Wyspie, przy wschodnim wybrzeżu Wyspy Północnej, jednej z dwóch głównych wysp Nowej Zelandii - poinformowały lokalne władze. Podjęto akcję ratunkową.
Wskutek erupcji kilkaset metrów w górę wystrzelone zostały pyły wulkaniczne - podaje agencja Reutera.
Gdy erupcja rozpoczęła się ok. godz. 14 czasu lokalnego (godz. 2 w nocy w Polsce), w pobliżu przebywało około 50 osób - przekazała w poniedziałek miejscowa policja.
Wcześniej obawiano się, że w okolicy znajdowało się około stu osób.
Biała Wyspa znajduje się około 50 km od wschodniego wybrzeża Wyspy Północnej, a "ogromny pióropusz pyłów" - jak wskazuje Reuters - był widoczny z lądu.
"Wiele osób zostało rannych i są teraz transportowane na brzeg" - przekazała na konferencji prasowej premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern. Poinformowała o rozpoczęciu akcji ratunkowej, zastrzegając że na razie za wcześnie jeszcze, aby móc potwierdzić dokładną liczbę rannych czy ewentualnych ofiar śmiertelnych.
Premier sprecyzowała, że wśród poszkodowanych mogą być turyści.
Istnieje nieodłączna więź między ekumenizmem a misją chrześcijańską.
Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej.
Jeśli szukasz pracy w Watykanie wejdź na portal: "Lavora con noi" - "Pracuj z nami".