Co najmniej 13 osób zginęło na Filipinach w wyniku uderzenia w ten archipelag tajfunu Phanfone - podała w czwartek miejscowa agencja ds. katastrof żywiołowych.
Tajfun, który uderzył w środkową część Filipin już we wtorek wieczorem czasu lokalnego, spowodował znaczne zniszczenia, pod wodą znalazło się wiele wiosek. Prędkość wiatru, któremu towarzyszył ulewny deszcz, sięgała w porywach 150 km/godz.
Żywioł spowodował, że około 60 tysięcy ludzi na Filipinach, kraju z ogromną większością katolicką, spędziło Wigilię i pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia poza swymi domami, głównie w ośrodkach ewakuacyjnych. Odwołano wiele połączeń promowych i lotniczych.
Skutki wichury najbardziej odczuli mieszkańcy środkowych i wschodnich regionów Filipin.
Według meteorologów w ostatnich godzinach tajfun Phanfone znacznie osłabł i oddala się już od Filipin na zachód, w kierunku Morza Południowochińskiego.
Każdego roku w Filipiny uderza około 20 tajfunów.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.