Z modlitwą za Polskę, jej rozwój, za bohaterów narodowych, za cierpiących i chorych, za Cud nad Wisłą i ocalenie Europy przed bolszewicką nawałą w roku 100-lecia bitwy, w sobotę na Jasną Górę przybyła 12. pielgrzymka kibiców. Zgromadziła ona ok. 4 tys. osób.
Abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński wyjaśniał w kazaniu, że kibicowanie to bliskość, towarzyszenie i wsparcie, i jest w tym głęboka myśl Boża, bo ona wyraża jedność serc. – Ludzi serca poznasz po tym, że zawsze chcą czynić coś dobrego, nie dla siebie, ale dla innych, że chętnie szukają dobra i czynią dobro, ludzi otwartego serca poznasz i po tym, że szukają Boga i zadziwia ilość podejmowanych dziś inicjatyw pomnażających dobro – mówił.
Arcybiskup podkreślał, że „każdy z nas jest postawiony nieprzypadkowo w tym czasie i w tym pokoleniu, bo Bóg wie, że jeśli połączymy nasze myśli i dłonie, naszą wolę i nasze serca, to cały świat może być po Bożemu zorganizowany i pełen ludzkiego ładu i harmonii”.
Zwracał uwagę na to, gdzie przebiega jedna z najwyraźniejszych i najważniejszych dzisiaj, chociaż pewnie i w każdym pokoleniu, granic pomiędzy ludźmi. Wyjaśniał, że „nie są to granice państw, języków, nawet nie są to granice wyznań, obrządków, czy religii ale, jak podkreśla papież Franciszek, są to granice pomiędzy ludzkimi sercami”.
ochrona życia
– Patrząc na to co dzieje się w świecie i w Polsce szukamy dróg i ludzi serca. Ostatnie dni nam pokazały, że nawet ludzie, których serca wydają się być zamknięte, zimne i cyniczne otoczeni modlitwą, potrafią też poczuć ciepło i zmieniać decyzje – mówił kaznodzieja i dodawał: „ dlatego nie bójmy się modlić za wszystkich, o zatrzymanie światowej wojny, o zachowanie pokoju, modlić się o jedność i mądrość serc w naszej Ojczyźnie, Europie i świecie”.
Metropolita szczecińsko-kamieński podkreślał, że „ tylko pod krzyżem Polska jest w stanie poczuć znowu swoje serce i pozwolić, by uniosło ono myśli, wolę i działania ku Bożemu Tronowi”.
Jego zdaniem w naszym narodzie nie ma podziałów, bo nigdy ten naród nie odszedł od wiary w Boga, od Ewangelii i od Matki Bożej. – Jako polska rodzina staramy się być wierni Chrystusowi, wierni Ewangelii. Choć mamy wiele różnych słabości i wad, grzechów, to przecież jako naród, serca swojego od Boga nigdy nie chcieliśmy odwrócić – stwierdził kaznodzieja.
– Nie jest prawdą, że polski naród jest podzielony, że polskie serca są podzielone. Słyszę to setki razy, ale ja się z tym nie zgadzam. Przez polskie serca nie idzie podział, jeśli to gdzieś obok narodu. Wszyscy muszą sobie stawiać pytanie czy są w tej wielkiej wspólnocie serca niepodzielonego, serca narodowej rodziny, narodowej wiary i czynu czy też sami się gdzieś oddzielają – mówił abp Dzięga. Podkreślał, że „kluczem jest serce dla Polski, dla narodu, dla Boga i Maryi”.
– To serca decydują o świecie i jego przyszłości, nie sam intelekt i nie rachunki na kontach – przypominał. Zachęcał, byśmy nie bali się być ludźmi serca wolnego, rozumnego, odważnego i zdolnego do poświeceń. – Idź przez świat jako świadek serca, nowego czasu, Bożego czasu pod opieką Maryi i wielkich świętych mężów, ludzi serca. Idź chociaż to będzie czasem droga krzyża, tego się nie bój, bo droga krzyża to droga życia. Idź w nowy czas, nie wiesz jakie tematy Bóg przed tobą rozwinie i do czego cię zaprosi, ale zawsze pozostań człowiekiem serca a świat niech przez ciebie staje się bardziej Boży, wtedy będzie bardziej ludzki – mówił abp Andrzej Dzięga.
Jasnogórska pielgrzymka kibiców zawsze jest okazją, by fani różnych drużyn i dyscyplin wyrazili swoją jedność w wyznawaniu wartości i służbie Ojczyźnie.
Pani Anna Smolińska z Warszawy, kibicuje Legii i przyjechała wraz z całą rodziną. Podkreśla, że spotkanie na Jasnej Górze to niezwykłe przeżycie. – To jest bardzo błędne myślenie, że kibice to są źli ludzie, to są ludzie wspaniali. Oczywiście inne relacje są na meczach, tam są też inne emocje, tak zresztą jest na całym świecie, ale czym innym jest modlitwa tutaj i patriotyzm. Każdy kto tu przybywa potwierdzi, że najważniejsze są dla niego idee: Bóg, honor, Ojczyzna – powiedziała kibicka.
– Pomimo różnic i jakichś antagonizmów na stadionach, tutaj wszyscy są braćmi. Dzisiaj pierwszy raz widziałem kibica Lechii, nie znamy się, ale przywitaliśmy się po bratersku. Tutaj jesteśmy jednością. Przybyliśmy przede wszystkim modlić się przed tronem naszej umiłowanej Matki Bożej – zaznaczył Mariusz Roman, kibic Arki Gdynia.
Adam Jaworski, który jest fanem Gryfu Słupsk podkreśla, że „tu nie ma barw, nie ma rywalizacji, stajemy przed Matką Najświętszą prosząc o to wszystko, co każdy przynosi w swoim sercu. To jest duża grupa społeczna, która tutaj przyjeżdża”.
– Tutaj rozmawiamy o sprawach dla nas wspólnie ważnych, o Polsce, o polskiej historii – podkreśla ks. Jarosław Wąsowicz, salezjanin, duszpasterz kibiców.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który na pielgrzymce jest już po raz ósmy podkreśla, że na tym polega też praca duszpasterska, żeby to środowisko edukować w tym dobrym tego słowa znaczeniu, pokazywać nie tylko wartości sportowe, ale wartości moralne, i przede wszystkim wartości chrześcijańskie a to wszystko tutaj bardzo ładnie się łączy. Zauważa, też „mądrość paulinów”.
– Myślę, że mądrość ojców paulinów jest taka, że od wieków tu przyjeżdżają przeróżne pielgrzymki, różne środowiska, i dla wszystkich Jasna Góra jest otwarta – podkreśla.
Najważniejszym punktem pielgrzymki kibiców była Msza św. w Kaplicy Matki Bożej. Druga część spotkania odbyława się w sali ojca Kordeckiego, gdzie przewidziane są wykłady: Tadeusza Romanowskiego z Litwy, który został ogłoszony Polakiem Roku w konkursie Kuriera Wileńszczyzny oraz Witolda Gadowskiego, organizatora ‘Marszu życia Polaków i Polonii’. Zaplanowano również koncert barda Pawła Piekarczyka. Spotkanie zakończy się wspólną modlitwą i odśpiewaniem hymnu.
Reklama
Pomysł pielgrzymowania środowiska kibiców na Jasną Górę zrodził się w sercu śp. Tadeusza Duffka, legendarnego kibica gdańskiej Lechii, który zmarł w 2005 r. po długiej i ciężkiej chorobie.
Pielgrzymce zawsze towarzyszy wspomnienie ważnych narodowych rocznic. W tym roku mowa jest o Bitwie Warszawskiej. Nie zabrakło okolicznościowej oprawy i prezentacji patriotycznych transparentów.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.