Do wysiłków na rzecz większej integracji społecznej i tolerancji wezwała partie polityczne południowoafrykańska komisja praw człowieka (SAHRC). W jej ocenie to od wysiłków polityków zależy zatrzymanie pojawiającej się w RPA fali przemocy i ksenofobii.
Komisja zajęła się analizą eskalacji przemocy wobec afrykańskich imigrantów, do jakiej doszło w wielu rejonach kraju w 2008 r.
Jezuicka Służba Uchodźcom (JRS) pracująca w obozach dla imigrantów w Południowej Afryce z zadowoleniem przyjęła dokument komisji i poparła sugerowane w nim rozwiązania. Przyznaje też, że ksenofobiczna przemoc nie powinna być postrzegana w świetle kryminalizacji najuboższych warstw społeczeństwa RPA. Jezuicka organizacja w wydanym oświadczeniu przypomina też, że w wielu biednych prowincjach Południowej Afryki nie doszło do pogromów imigrantów, dlatego nie należy ich wiązać jedynie z brakiem pracy czy ubóstwem. Ksenofobia w wydaniu afrykańskim jest zjawiskiem kompleksowym i wymaga całej serii decyzji na szczeblu najczęściej politycznym – zauważa JRS.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.