Kolejne trzy osoby zarażone nowego typu koronawirusem zmarły w Chinach - podało w środę w Pekinie ministerstwo zdrowia. Do 440 wzrosła też liczba zainfekowanych wirusem, który wywołuje zapalenie płuc.
Do tej pory nowy koronawirus spowodował już w Chinach śmierć dziewięciu osób, a jeszcze we wtorek władze w Pekinie informowały o 324 zarażonych.
Władze ChRL zapewniają, że panują nad sytuacją, ale zastrzegają też, że droga rozprzestrzeniania się wirusa nie została jeszcze ustalona, a jego pochodzenie wciąż nie jest znane.
Do wybuchu epidemii doszło tuż przed Nowym Rokiem w chińskim mieście Wuhan.
Tajemniczy wirus powoduje zapalenie płuc, które porównywane jest do zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej SARS, tj. nietypowego zapalenia płuc, które po raz pierwszy pojawiło się w końcu 2002 roku w chińskiej prowincji Guangdong.
Na wielu międzynarodowych lotniskach, m.in. w USA, Japonii, Tajlandii, Singapurze i Korei Południowej, podróżni z miasta Wuhan są poddawani badaniom lekarskim. Dwa przypadki zarażenia stwierdzono w Tajlandii i po jednym w Korei Płd. oraz Japonii.
Pierwszego nosiciela koronawirusa z Chin wykryto w USA. Według amerykańskich władz sanitarnych zamieszkały w stanie Waszyngton trzydziestokilkuletni mężczyzna powrócił w ubiegłym tygodniu z podróży do Wuhanu. Przebywa on obecnie w szpitalu w Everett koło Seattle, a jego stan jest dobry. Jak zaznaczono, mężczyzny, który zgłosił się po pomoc lekarską w niedzielę w związku z objawami chorobowymi, nie uważa się za źródło zagrożenia zdrowotnego dla personelu medycznego ani innych osób
W związku z rozprzestrzenianiem się wirusa Korea Północna zamknęła swoje granice dla zagranicznych turystów.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.