Śledztwo prowadzone przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych przy polskim Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, mające ustalić przyczynę katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154, dobiega już końca - dowiedziała się "Polska The Times". Niebawem można się będzie spodziewać raportu końcowego z jej prac.
Według gazety, możliwe więc, że jeszcze przed ustaleniami rosyjskich śledczych pojawi się raport przygotowany przez grupę polskich ekspertów od wypadków lotniczych. "Ci ludzie pracują po kilkanaście godzin dziennie, bez zbędnego szumu medialnego. Z tego, co wiem, to ich dochodzenie praktycznie już się zakończyło. Teraz można w zasadzie czekać już tylko na sporządzony przez nich raport" - mówi "Polsce" osoba zawodowo związana z lotnictwem i dodaje, że to właśnie te ustalenia będą kluczowe, zadaniem prokuratury będzie zaś tylko ewentualnie wskazanie osób odpowiedzialnych.
"Z tego, co wiem, to nie należy spodziewać się jakichś przełomowych informacji, a jedynie potwierdzenia tego, co i tak wiadomo. Wtedy dopiero prokurator zacznie tak naprawdę pytać. I zapyta między innymi o to, dlaczego latano do Smoleńska i np. tak, a nie inaczej szkolono. I uzyska odpowiedź, że przez tyle lat żadna ekipa rządzących nic nie z tym nie zrobiła" - mówi źródło gazety i dodaje: "A dlaczego latano do Smoleńska? Bo jak raz się udało, to polecieli i za drugim razem i ktoś uznał, że to jest normalne, choć nie było".
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.
"Żadna partia w Libanie poza strukturami państwa libańskiego nie ma prawa posiadać broni".
Razem. Bo "źródłem narodowych klęsk były waśnie, podziały i partykularyzmy".
15 sierpnia przypada rocznica - w tym roku 105. - zwycięskiej dla Polski Bitwy Warszawskiej 1920 r.
Kardynał Dziwisz podczas uroczystości odpustowych w Gietrzwałdzie.
W niebezpieczeństwie są także przebywający na zalewanych terenach turyści.