Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w ogrodzie zoologicznym w Luenebach na południowym zachodzie Niemiec. Pewien Holender uratował tam trzyletnią córeczkę z łap niedźwiedzia.
Jak poinformowała w czwartek policja, dziewczynka wspięła się na ogrodzenie wybiegu dla niedźwiedzi i spadła do fosy. 34-letni ojciec natychmiast ruszył za nią, ale niedźwiedź himalajski dopadł dziecka pierwszy i zranił je w czoło łapą.
Ojciec chwycił córkę i zdołał uciec z nią za ogrodzenie, mimo że niedźwiedź zranił go w nogę. Oboje zostali przewiezieni do szpitala, ale ich obrażenia okazały się niegroźne.
Policja sprawdza, czy zabezpieczenie wybiegu dla niedźwiedzi było właściwe. Ogrodzenie ma tam zaledwie metr wysokości.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.