Wojsko meksykańskie odkryło 72 ciała na farmie w północno-wschodniej części kraju po starciu z przestępcami, w którym zginęły 4 osoby, w tym żołnierz - poinformował w środę meksykański resort obrony.
Żołnierze odkryli kostnicę w pobliżu miejscowości San Fernando w graniczącym z Teksasem stanie Tamaulipas po ataku z powietrza i lądu przeciwko osobom zajmującym farmę. Atakowani rzucili się do ucieczki. W starciu zginął jeden żołnierz i trzech uciekinierów, a jednego zatrzymano.
Ciała odkryto przeszukując farmę. Wśród zabitych było 14 kobiet. Skonfiskowano około 20 sztuk broni palnej, ok. 6 tys. naboi różnego kalibru i 4 samochody, w tym jeden z fałszywymi tablicami rejestracyjnymi resortu obrony.
Policję drogową zawiadomił o farmie mężczyzna z raną postrzałową, który prosił o pomoc twierdząc, że został zaatakowany na farmie.
O kontrolę nad stanem Tamaulipas rywalizują dwa duże kartele narkotykowe.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.