Mińsk
Mińsk
32°44′N 35°03′E / CC 2.0

Oburzenie Rosji atakiem na ambasadę

Brak komentarzy: 0
PAP

publikacja 31.08.2010 11:30

Rosyjskie MSZ wyraziło we wtorek oburzenie z powodu obrzucenia w poniedziałek wieczorem koktajlami Mołotowa terenu ambasady Rosji w Mińsku. MSZ Białorusi ze swej strony określiło ten incydent, jako "przestępczy wybryk chuligański".

W poniedziałek około 22.50 czasu lokalnego (godz. 21.50 czasu polskiego) nieznani sprawcy wrzucili na teren rosyjskiej ambasady w Mińsku dwie butelki z łatwopalną cieczą. Nikt nie ucierpiał. Jedna z butelek trafiła w zaparkowany przed budynkiem samochód. Auto stanęło w płomieniach, ochrona placówki samodzielnie ugasiła pożar.

"Oceniamy to zdarzenie jako oburzający akt" - oświadczyło MSZ Rosji. Jego zdaniem, była to "próba wniesienia w dwustronne relacje elementów nieufności i napięcia".

Rosyjski resort spraw zagranicznych wyraził przekonanie, że władze Białorusi uczynią wszystko, aby nie dopuścić do powtórzenia się takich akcji w przyszłości.

MSZ Białorusi oceniło incydent jako "przestępczy wybryk chuligański wymierzony w zdrowy rozsądek i stosunki białorusko-rosyjskie". Dodało, że w Mińsku "z niepokojem i ubolewaniem przyjęto zdarzenie przed ambasadą Rosji". Zapewniło, że organy bezpieczeństwa aktywnie poszukują sprawców i że zostaną oni surowo ukarani w zgodzie z prawem.

Przed ambasadą Białorusi w Moskwie we wtorek rano zwiększono środki bezpieczeństwa.

Radio Echo Moskwy uznało incydent przed rosyjską ambasadą w Mińsku za pierwszą na Białorusi wrogą akcję przeciwko Rosji.

Przewodniczący Komisji ds. Wspólnoty Niepodległych Państw w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, Aleksiej Ostrowski wyraził wątpliwość, by incydent w Mińsku był inspirowany przez przedstawicieli struktur władzy na Białorusi. "Jest to próba spotęgowania przez niektóre siły napięcia w relacjach rosyjsko-białoruskich" - oznajmił Ostrowski, którego cytowało Echo Moskwy.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Reklama

Reklama