Bliżej nieznana spółka ECA Program chce umieścić w dawnej bazie lotniczej NATO w Keflaviku na Islandii do 33 rozbrojonych myśliwców Su-27 produkcji rosyjskiej, by odgrywały one rolę maszyn przeciwnika przy szkoleniu pilotów wojskowych z różnych państw.
Poinformował o tym we wtorek brytyjski dziennik "Financial Times".
Według niego, z władzami Islandii od ponad roku prowadzone są rozmowy na temat wydzierżawienia powierzchni w Keflaviku, by zbudować tam hangar o powierzchni 15 tys. metrów kwadratowych. Uzyskano także znaczna część certyfikatów, niezbędnych dla sprowadzenia myśliwców i związanych z ich eksploatacją urządzeń naziemnych.
W roku 2006 z Keflaviku ostatecznie wycofały się amerykańskie siły powietrzne, stacjonujące tam przez ponad 60 lat. Jak wskazuje "FT", gotowość Islandii do skorzystania z oferty ECA Program uwypukla potrzebę tworzenia miejsc pracy i przyciągnięcia inwestorów, by zniwelować skutki kryzysu bankowego z 2008 roku.
Islandia jest członkiem NATO, ale nie ma własnych sił zbrojnych. Krytycy planów dotyczących Keflaviku twierdzą, iż ECA Program to tajemnicza "prywatna armia", starająca się wypełnić próżnię w dziedzinie bezpieczeństwa, powstałą po odejściu Amerykanów.
Jednak Melville ten Cate, holenderski współzałożyciel spółki wskazuje, że nie ma nic podejrzanego w jej planach zakupienia na Białorusi samolotów wojskowych za łącznie 1,2 mld euro i dostarczenia ich na Islandię. Maszyny te nie będą uzbrojone, a ćwiczenia z ich udziałem będą się odbywać poza islandzką przestrzenią powietrzną.
"Jesteśmy wojskowym odpowiednikiem firmy wynajmu samochodów, wynajmujemy samoloty do szkolenia pilotów" - powiedział "FT" Melville ten Cate.
"Financial Times" zauważa, że jeśli transakcja ECA Program z Białorusinami dojdzie do skutku, będzie to największa dostawa samolotów wojskowych produkcji rosyjskiej do kraju, będącego członkiem NATO.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.