Kanada zamyka hospicja, które nie chcą dokonywać eutanazji. Kultura śmierci wkracza do tego kraju z coraz większym impetem.
Eutanazja została zalegalizowana w Kanadzie w 2016 r. i sprawiała, że zamiast rozwijać kulturę opieki, społeczeństwo pędzi w kierunku śmierci na żądanie. Ostatnia z propozycji zakłada, że każda osoba nieuleczalnie chora lub w jakiejkolwiek mierze niepełnosprawna, kwalifikowałaby się do eutanazji. Chodzi o osoby ciężko chore, ale których życie nie jest zagrożone – chorych psychicznie, cierpiących na demencję czy Alzheimera. Świat się kończy. Kanadyjskie władze odbierają też dofinansowanie ze środków publicznych tym hospicjom, które nie zgadzają się na przeprowadzanie w ich strukturach eutanazji. W praktyce oznacza to, że wiele takich placówek zostanie zlikwidowanych. Dyrektor jednej z zamykanych placówek wprost stwierdziła, że to głównie kwestia pieniędzy. Tańsza jest bowiem eutanazja niż promowanie i rozwijanie opieki paliatywnej. Minister zdrowia odwołał się tu paradoksalnie do praw człowieka. Stwierdził, że dzięki prowadzonym „działaniom umożliwiony zostanie pełny dostęp do eutanazji, gdyż w przeciwnym wypadku, ktoś mógłby oskarżyć rząd o łamanie praw człowieka”. Cóż za pokrętna logika.
Wydawałoby się, że nic gorszego już nie można wymyślić. Pojawił się jednak jeszcze jeden postulat, który wywołuje prawdziwy dreszcz przerażenia. Wydział medycyny na uniwersytecie British Columbia zaproponował formę „terapii” dla dzieci, których jedno z rodziców chciałoby sięgnąć po śmiercionośny zastrzyk. Otóż, jak stwierdziła doktor Susan Woolhouse, terapeutyczny efekt można osiągnąć przez asystowanie dzieci (już 4-letnich!!!) przy zabijaniu ich rodziców. Przygotowała nawet swoisty dekalog, co należy robić w takiej sytuacji. Podać dziecku tacę ze strzykawką i śmiertelnym lekiem, tłumacząc, że pomoże to np. mamie umrzeć bez bólu. „Ważne jest też, by po śmierci nie nazywać drogiej dziecku osoby po imieniu, by od razu zrozumiało, że nie żyje. Ważne jest, by mama stała się ciałem bez życia” – to fragment instrukcji opracowanej przez kanadyjską doktor. Wiele o takim zachowaniu można powiedzieć, ale na pewno nie to, że będzie miało terapeutyczny wpływ na dziecko, które straci mamę czy tatę. Drastyczny marketing eutanazji, w który próbuje się wciągnąć niewinne dzieci, tłumacząc to jeszcze ich dobrem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...