Siły NATO zabiły w ataku z powietrza dziesięciu cywilów na północy Afganistanu - ogłosił w czwartek w komunikacie prezydent tego kraju Hamid Karzaj. Wyjaśnił, że NATO zbombardowało trzy pojazdy, którymi jechali zwolennicy kandydata do wyborów parlamentarnych.
Karzaj potępił ten incydent, podkreślając, że "w trakcie wojny z terroryzmem zwolennicy demokracji powinni być odróżniani od osób, które z nią walczą".
Władze w Afganistanie regularnie oskarżają stacjonujące w tym kraju od dziewięciu lat siły międzynarodowe NATO o zabijanie cywilów podczas operacji przeciwko talibskim bojownikom, a w ostatnich miesiącach NATO kilkakrotnie przyznało się do popełnienia takich błędów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.