"Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu zamknięcia wszystkich placówek oświatowych i szkół wyższych do świąt Wielkanocy."
W piątek po południu premier Morawiecki podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrami zdrowia i nauki - Łukaszem Szumowski i Dariuszem Piontkowskim, poinformował o kolejnych decyzjach rządu w związku z epidemią koronawirusa.
"Żeby zapobiegać kolejnym rozprzestrzenianiom się, ograniczać to, wdrażać odpowiednie zasady, także w obszarze kwarantanny, wprowadzamy dzisiaj stan epidemii" - oświadczył premier.
Jak dodał, daje on nowe prerogatywy, ale też "nakłada na nas nowe obowiązki". W późniejszej części konferencji szef rządu zastrzegł, że wprowadzenie stanu epidemii nie oznacza przełożenia terminu wyborów. Wybory prezydenckie mają się odbyć 10 maja.
"Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu lekcji do świąt Wielkiejnocy. To trudna decyzja, ale ważna i potrzebna, żeby nie doszło do bardzo szerokiego rozprzestrzeniania się koronawirusa" - dodał.
Dotychczasowa decyzja rządu przewidywała, że wszystkie placówki oświatowe w kraju miały być zamknięte do 25 marca. Zgodnie z kalendarzem roku szkolnego 2019-2020 przerwa w nauce z okazji świąt Wielkanocnych miała trwać od 9 do 14 kwietnia.
Premier podkreślił też, że przestrzeganie zasad kwarantanny to rzecz fundamentalna, zwracając uwagę, że dzisiaj Chińczycy czy Tajwańczycy mogą wracać do pracy, bo bardzo surowo traktowali reguły kwarantanny. "Wprowadzamy również zarówno podwyższone kary, bardziej surowe kary - z 5 tys. zł na 30 tys. zł, ale także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dana osoba przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarowała" - poinformował szef rządu.
Morawiecki podkreślał, że obecna sytuacja w Polsce to "egzamin z odpowiedzialności, który wszyscy przeżywamy". "Robimy to w dużym stopniu dla nas samych, dla wszystkich Polaków, ale w szczególności dla osób starszych, dla seniorów" - mówił.
Powołując się na dane statystyczne z Europy szef rządu podkreślał, że seniorzy są bardzo narażeni na skutki koronawirusa. "Ta nasza kwarantanna narodowa, a jednocześnie ta tęsknota za normalnością, nie może oznaczać tego, że będziemy luzowali sobie nasze reguły. Nie, te najbliższe, kolejne dwa, trzy tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga" - podkreślał.
Morawiecki wyraził jednocześnie "głęboką nadzieję", że po świętach Wielkiej Nocy "będzie można zmienić tryb funkcjonowania". "Będziemy o tym bardziej szczegółowo mówić w kolejnych dniach" - zaznaczył. Apelował jednocześnie, aby w sposób bezprecedensowy przestrzegać zasad higieny sanitarnej, dezynfekować ręce, unikać kontaktu ze starszymi osobami, "bo one najbardziej są narażone na śmierć, na przechodzenie koronawirusa".
W trakcie konferencji prasowej podziękował też wszystkim, którzy w obecnej sytuacji wypełniają "swoje zwykłe, ale niezwykłe obowiązki". W tym kontekście wymienił osoby pracujące w służbie zdrowia i inspekcji sanitarnej. "Ale także szerzej" - zaznaczył wymieniając dostawców "różnych towarów na półki sklepowe", ekspedientki, policjantów, wojsko, straż graniczną, strażaków.
Premier podkreślał ponadto, że rząd stara się robić wszystko, aby "przygotować Polskę na te trudne nadchodzące tygodnie". "Jestem przekonany, że temu podołamy" - zaznaczył.
Szef rządu zwrócił także uwagę, że ze względu na epidemię globalna gospodarka przeżywa bardzo ciężki czas. "Jest rzeczą niezwykle ważną, żeby wszyscy ci, którzy mogą pracować, tak mają dostosowaną pracę do warunków zdalnych bądź w odpowiedniej separacji, żeby rzeczywiście budowali tę naszą gospodarkę, gdyż znaczna jej część jest w stanie zamrożenia" - stwierdził.
"My poprzez naszą tarczę antykryzysową, poprzez nasz pakiet gospodarczy robimy wszystko, żeby starać się przez ten dołek, przez tych trudnych kilka tygodni, może miesięcy, przejść możliwie jak najbardziej suchą stopą" – deklarował Morawiecki.
Premier przekazał też wyrazy współczucia Włochom, Hiszpanom, Francuzom, Niemcom, Czechom i innym krajom, które "doświadczają bardzo głębokiego i mocnego uderzenia koronawirusa".
Jak podało w piątek Ministerstwo Zdrowia, liczba zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w Polsce wzrosła do 411, po tym, gdy wykryto go u kolejnych 33 osób. W wyniku COVID-19 umarło 5 pacjentów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.