Atak Sudańczyka z nożem w sobotę rano na klientów w dwóch sklepach w Romans-sur-Iscre, niedaleko Grenoble, w którym zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych zakwalifikowany został przez ministra spraw wewnętrznych jako akt terrorystyczny.
Według relacji świadków mężczyzna z nożem wszedł w sobotę rano do sklepu tytoniowego i napadł na jego właściciela raniąc go oraz jego żonę, której udało się wytrącić mu nóż z ręki. Następnie napastnik wybiegł ze sklepu i w pobliskim sklepie mięsnym ukradł nóż i śmiertelnie ranił jednego z klientów, po czym wybiegł ze sklepu i na chodniku zaczął atakować przechodniów. W wyniku ataków zginęły dwie osoby, pięć zostało rannych
Policji udało się zatrzymać napastnika. Jej przedstawiciel powiedział mediom, że podczas zatrzymania nie stawiał oporu i prosił, by go zabić. Leżąc na chodniku w kajdankach modlił się. Policja ustaliła jego tożsamość, to 33 letni Sudańczyk, muzułmanin, który otrzymał prawo pobytu we Francji w 2017 roku, i do tej pory nie był notowany przez policję , służby specjalne i służby medyczne.
W jego mieszkaniu policja znalazła pamiętniki i notatki, w których min. wyrażał żal, iż musi żyć w kraju niewiernych. Podczas przeszukania mieszkania policja aresztowała 28-letniego Sudańczyka , sąsiada sprawcy napadu.
Policja przekazała sprawę prokuraturze krajowej, która ma ustalić jaki był motyw i cel ataku oraz czy napastnik działał sam. Po zapoznaniu się z materiałami policji i prokuratury minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner powiedział podczas wizyty w mieście: "Dziś rano mężczyzna wyruszył w podróż terrorystyczną".
Prezydent Emmanuel Macron określił atak jako "odrażający" incydent, który dodatkowo zasmucił kraj, który już przechodzi ciężką próbę walcząc z koronawirusem.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.