Gospodarka Europy znajduje się w rękach wąskiej grupy osób, których nikt nie wybrał. Tak komentuje ostatni szczyt Rady ds. Gospodarczych i Finansowych Unii Europejskiej (Ecofin) Luca M. Possati na łamach dzisiejszego wydania watykańskiego dziennika „L'Osservatore Romano”.
Jego zdaniem, szukając odpowiedzi na obecny kryzys, należy postawić sobie pytanie o „władzę i rolę instytucji europejskich”.
„Do tej pory 27 szła zawsze w jednym i tym samym kierunku: umocnienia centralnych władz Unii Europejskiej kosztem rządów krajów członkowskich. A gdyby tak zwycięska była strategia odwrotna?” - zastanawia się komentator watykańskiego dziennika. Jego zdaniem obecnie zmierza się do tego, aby „kontrola ekonomii przeszła stopniowo w ręce nielicznych niewybranych”.
Towarzyszy temu ścieranie się dwóch opinii - „szkół” - z jednej strony „więcej Europy”, z drugiej przekonanie, że „euro okazuje się tym, czym jest - klatką”. „Ta waluta, bez państwa, należąca do wszystkich i nie należąca do nikogo, przyczyniła się do zadłużenia, którego kraje Europy nie są już w stanie kontrolować i refinansować, zagrażając tym samym życiu przyszłych pokoleń” - stwierdza Possati.
Przypomina, że „suwerenną walutę posiadają już tylko Stany Zjednoczone, Japonia i Wielka Brytania”, podczas gdy euro „nie jest walutą suwerenną”. „Kraje, które ją emitują, nie są w jej posiadaniu. To sprawia, że łatwo je zaszantażować. To sprawia, że zadłużenie publiczne jest realne, a dla jego pokrycia obywatele muszą podjąć ogromny wysiłek” – czytamy w komentarzu watykańskiego dziennika.
„Europa musi wybrać: albo dominacja supereuro... albo rządy krajów członkowskich silniejsze i zdolne do stworzenia jakiejś formy owocnego współdziałania” - konkluduje komentator „L'Osservatore Romano”.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.