W ciągu ostatniej doby na COVID-19 zmarły w USA 1433 osoby, to spadek o ponad jedną czwartą w porównaniu z poprzednim bilansem (1997) - wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore. W Stanach Zjednoczonych wykryto ok. 24 tys. nowych przypadków SARS-CoV-2.
Bilans ofiar śmiertelnych epidemii w USA wzrósł do 42 094. To najwięcej na świecie i o ok. 18 tys. więcej niż we Włoszech.
Prawie połowa zgonów w USA przypada na stan Nowy Jork (18 611). Znaczne ogniska choroby są też w New Jersey (4520 ofiar śmiertelnych), Michigan (2468) i Massachusetts (1706). W niedzielnym wydaniu "Boston Globe", dziennika z ostatniego z tych stanów, kondolencje zajęły aż 16 stron.
W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono dotychczas ponad 4 mln testów na koronawirusa. Blisko 785 tys. z nich dało wynik pozytywny, co oznacza dobowy przyrost o ok. 24 tys.
Dobowe dane obejmują 24 godziny od godz. 2 czasu polskiego w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Władze Los Angeles poinformowały w poniedziałek, że podejrzewają, iż liczba zakażonych może być nawet 40 razy większa niż liczba wykrytych przypadków SARS-CoV-2, a większość zakażonych nie wykazuje objawów. To wnioski z testów serologicznych, które wykazują, że ok. 4 proc. mieszkańców Los Angeles miało koronawirusa.
W Stanach Zjednoczonych na sile przybiera ruch społeczny wzywający do otwarcia gospodarki. W poniedziałek kilkaset osób zgromadziło się m.in. w stolicy Pensylwanii, Harrisburgu. Protestujący mieli transparenty z napisami "Kwarantanna to socjalizm", "Stany Zjednoczone to nie jest komunistyczny kraj" i "Bardziej obawiam się rządu niż Covid-19".
Decyzja, w jakim tempie otwierać gospodarkę, leży w gestii władz stanowych. W poniedziałek gubernator Georgii Brain Kemp ogłosił, że niektóre firmy będą mogły w piątek wznowić swoją działalność. Dotyczy to m.in. zakładów fryzjerskich oraz siłowni. Z kolei gubernator Tennessee Bill Lee przekazał, że nakaz pozostania w domach w tym stanie zakończy się 30 kwietnia.
Na skutek gospodarczego krachu spowodowanego koronawirusem cena ropy WTI (West Texas Intermediate) spadła w poniedziałek poniżej zera.
Odnosząc się do tego historycznego spadku, prezydent USA Donald Trump ocenił, że jest on krótkotrwały. Na poniedziałkowej konferencji w Białym Domu powiedział również, że amerykańska administracja rozważa wstrzymanie importu ropy naftowej z Arabii Saudyjskiej i planuje skup interwencyjny tego surowca.
Odpowiadając na pytanie dotyczące Korei Południowej, Trump przekazał, że odrzucił ofertę Seulu dotyczącą opłaty za amerykańskie wojska stacjonujące w tym kraju, uznając ją za niewystarczającą. "Bronimy wspaniałego kraju. Prosimy ich o opłatę znacznej części tego co robimy" - powiedział.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.