Dzięki wprowadzeniu ustawy żłobkowej w ciągu czterech lat przybędzie ok. 400 tys. miejsc w placówkach sprawujących opiekę nad małymi dziećmi - zapowiedział premier Donald Tusk. We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o formach opieki nad dziećmi do lat trzech.
Premier wyraził nadzieję, że nad przyjętymi we wtorek przez rząd projektami - tzw. ustawy żłobkowej oraz o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej - Sejm będzie pracował w trybie nadzwyczajnym, aby jak najszybciej zostały uchwalone. Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak ma nadzieję, że ustawy wejdą w życie od przyszłego roku; zależeć to będzie jednak od tempa prac w parlamencie.
"Liczymy na to, że zmiana organizacji opieki nad małymi dziećmi spowoduje, że w perspektywie czterech lat przybędzie blisko 400 tys. miejsc" - mówił premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Fedak podkreśliła, że brak placówek dla najmłodszych dzieci jest istotną barierą w zatrudnieniu młodych kobiet. Zaznaczyła, że w Polsce jedynie ok. 2 proc. dzieci chodzi do żłobków, podczas gdy Strategia Lizbońska zaleca, aby opieką tego typu objęta była przynajmniej jedna trzecia dzieci.
Tusk zapowiedział, że rząd będzie szukał możliwości wspierania samorządów przy zakładaniu żłobków i innych form opieki, podobnie jak się to dzieje w przypadku tzw. Orlików. Fedak dodała, że w ramach takiego rządowego programu rząd mógłby wesprzeć samorządy finansowo np. przy wyposażaniu żłobków. Podkreśliła, że nie jest przeciwniczką budowania boisk, ale aby miał kto po nich biegać, musi rodzić się więcej dzieci.
Przypomniała, że organizacja opieki nad małymi dziećmi jest w tej chwili zadaniem samorządów. Podkreśliła, że nowa ustawa ułatwi im realizację tego zadania, sprawi też, że zakładanie żłobków i innych form opieki będzie tańsze. Zwróciła także uwagę, że dochody samorządów zwiększą się także wtedy, gdy zwiększy się zatrudnienie młodych rodziców.
Tusk powiedział, że zmiany wynikające z wprowadzania ustawy żłobkowej powinny spowodować w 2011 roku o 750 mln złotych więcej wpływów na tego typu opiekę. Podkreślił, że podana kwota nie jest precyzyjna, ale stanowi pewną symulację. Jak dodał, pieniądze te nie będą pochodziły z subwencji, ale będą wynikiem działania nowych rozwiązań, jakie zakłada ustawa żłobkowa.
Premier podkreślił, że ustawa o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej uprości prowadzenie rodzinnych form opieki, zreformuje i częściowo zlikwiduje domy dziecka. Fedak dodała, że ważnym celem ustawy jest wsparcie rodzin, które mają problemy, by dzieci nie trafiały do opieki zastępczej z np. powodu biedy.
Ustawa doprowadzić ma także do sprofesjonalizowania rodzinnej pieczy zastępczej, rodzice zastępczy mają otrzymywać profesjonalne wsparcie i będą zachęcani do dokształcania się. Domy dziecka pozostaną, ale mają to być placówki małe, w których mieszkać będzie do 14 wychowanków, i przeznaczone dla dzieci starszych, które mają problem z przystosowaniem się do życia w rodzinie oraz dla dzieci, których stan zdrowia wymaga profesjonalnej opieki.
Ustawa uregulować ma również kwestie adopcji, ma to być zadanie rządowe zlecone marszałkom województw, którzy będą odpowiedzialni za organizowanie procedur adopcyjnych na swoim terenie.
Z chwilą wejścia ustawy w życie ustawy o formach opieki nad dziećmi do lat trzech żłobki przestaną być zoz-ami, co jest istotną barierą rozwoju tej formy opieki. Projekt wprowadza również takie formy opieki jak klubik dziecięcy, w których opieka będzie sprawowana do 5 godz. dziennie, oraz opiekun dzienny - może nim zostać np. rodzic przebywający na urlopie wychowawczym, który chce zająć się większą liczbą dzieci.
Projekt zachęca do legalnego zatrudniania niań, za które składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne odprowadzać będzie budżet państwa, oraz tworzenia żłobków przy zakładach pracy - koszty ich zakładania i utrzymywania będzie można wliczyć w koszty uzyskania przychodu.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.