O tym, czy kobiecie może towarzyszyć przy porodzie ktoś bliski, decydują władze szpitala i lekarz. W przypadku dopuszczenia takiej osoby, niezbędnie musi ona nosić maskę i rękawiczki. Takie są aktualne wytyczne ws. porodów rodzinnych.
Konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii opublikowali w tym tygodniu zalecenia ws. porodów rodzinnych. Wydano je w związku z trwającą epidemią COVID-19, mając na uwadze zdrowie rodzących kobiet oraz personelu medycznego.
W dokumencie wskazano, że w przypadku dopuszczenia osoby towarzyszącej do porodu konieczne jest wypełnienie przez pacjentkę i przez osobę towarzyszącą - w momencie przyjmowania do szpitala - ankiety epidemiologicznej.
Konsultanci podnoszą, że niezbędne jest, aby osoba towarzysząca przez cały czas pobytu w szpitalu nosiła maskę i rękawiczki i ewentualnie była przebrana w strój umożliwiający ochronę epidemiologiczną.
Zalecenie głosi, że osoba towarzysząca powinna mieć aktualny wynik testu PCR w kierunku COViD-19, z okresu nie dłuższego niż maksymalnie 5 dni przed porodem.
W zaleceniach wskazano, że rodząca w towarzystwie osoby bliskiej powinna przebywać w pojedynczej, indywidualnej sali porodowej wyposażonej w oddzielny węzeł sanitarny.
Przewidziano, że osoba towarzysząca może zostać wpuszczona w momencie rozpoczętego porodu i powinna opuścić oddział w ciągu dwóch godzin po porodzie.
Osoby pozostające w kwarantannie lub w trakcie izolacji nie mogą uczestniczyć w porodzie i wchodzić na teren szpitala.
W dalszym ciągu niezalecana jest jakakolwiek forma odwiedzin w oddziałach położniczo-ginekologicznych.
Decyzję dotycząca obecności osoby towarzyszącej przy porodzie, mając na uwadze względy organizacyjne oraz zalecenia, podejmuje kierownik podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych lub upoważniony przez niego lekarz.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.