W gonitwie do wyborów Rafał Trzaskowski wyprzedził Senat, który zdecydowanie się zapóźnia - powiedział w środę minister zdrowia, Łukasz Szumowski, odnosząc się do doniesień medialnych o zbieraniu podpisów pod listami poparcia dla kandydata KO na prezydenta.
W środę portal tvp.ino podał, że w Warszawie zbierane są podpisy pod listami poparcia dla Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO na prezydenta. Adresy dwóch biur rachunkowych, gdzie wyłożone są listy, przekazał portalowi jeden z czytelników. Portal sprawdził jedno z nich i opublikował nagranie, na którym widać, jak zbierane są podpisy.
Szumowski, pytany o tę sprawę w TVP Info, stwierdził, że "Trzaskowski w tej gonitwie wyprzedził Senat, który zdecydowanie się zapóźnia". "Na pewno Trzaskowski jest trochę za bardzo do przodu" - dodał.
Zauważył, że niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej mówili o krwi na rękach w kontekście wyborów korespondencyjnych. "Rozumiem, że teraz żaden nie ma oporów, żeby zbierać podpisy. Dzisiaj jest ponad 400 zakażeń, ale to nie przeszkadza, żeby te podpisy zbierać. Ten kontakt bezpośredni jest na pewno większy niż przy wyborach korespondencyjnych" - podkreślił szef resortu zdrowia.
Podpisy pod listami poparcia można zbierać dopiero po ogłoszeniu daty wyborów.
Zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie się nie odbyły. Sejm 12 maja uchwalił nową ustawę dotyczącą wyborów prezydenckich w 2020 r. Zakłada ona, że głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Nad ustawą pracuje teraz Senat. We wtorek zajmowały się nią trzy połączone komisje, które przerwały posiedzenie do poniedziałku. Podczas obrad komisji zgłoszono m.in. poprawkę, aby wybory prezydenckie odbyły się dopiero po 6 sierpnia. Cała izba ma procedować ustawę na posiedzeniu, którego zwołanie zapowiedział marszałek Senatu na poniedziałek, wtorek i środę w przyszłym tygodniu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.