Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że oczekuje od strony rosyjskiej szybkiego zabezpieczenia wraku Tu-154M. Dodał, że zwróci się do ministra spraw zagranicznych o sfinansowanie związanych z tym działań.
Minister podkreślił, że wrak samolotu to nie tylko ważny element śledztwa, ale też "przedmiot, z którym wiążą się niezwykle silne emocje". "Oczekiwałbym w tym zakresie większego zrozumienia i większej empatii" - podkreślił Kwiatkowski w TVN24.
"Oczekiwałbym, żeby strona rosyjska jak najszybciej zabezpieczyła wrak, a następnie jak najszybciej wydała go polskiej stronie" - mówił Kwiatkowski. Dodał, że choć szczątki samolotu były badane po stronie rosyjskiej, powinny być także poddane badaniom polskich ekspertów.
Minister powiedział, że Polska zadba o finansową stronę zabezpieczenia wraku samolotu. "Mówimy tu o środkach symbolicznych, czuję się zakłopotany. Kwestia finansów nie powinna być wytłumaczeniem w tej sytuacji" - zaznaczył.
Minister zapowiedział, że będzie rozmawiał na ten temat z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. "Musimy zrobić to tak, aby nie wywołać wrażenia, że tę sprawę traktujemy instrumentalnie, by pokazać, że tak powiem, nieudolność drugiej strony" - podkreślił Kwiatkowski.
We wtorek prokurator generalny Andrzej Seremet ocenił w radiu RMF FM, że brak zabezpieczenia wraku TU-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, "budzi obawy i niepokój".
Skomentował w ten sposób pojawienie się w internecie filmu dokumentującego stan rozbitego pod Smoleńskiem Tupolewa. Według portalu gazeta.pl, który o nim poinformował, szczątki samolotu leżą na lotnisku Siewiernyj kilka kilometrów od miejsca katastrofy. Autor nagrania swobodnie porusza się wokół wraku, zagląda nawet do środka fragmentu poszycia.
Seremet zwrócił uwagę, że Polska już dość dawno zwróciła się z wnioskiem o to, aby na czas badań szczątki samolotu zostały wypożyczone naszej prokuraturze. Przyznał jednak, że nie sądzi, by udało się tę prośbę zrealizować. Tłumaczył, że przeszkodę stanowiłyby kwestie organizacyjne.
Także minister obrony Bogdan Klich ocenił, że to strona rosyjska nie wywiązała się ze swoich obowiązków w sprawie zabezpieczenia wraku samolotu. "Strona rosyjska zaniedbuje, nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, zarówno rząd polski, jak i prokuratura zwracały się do strony rosyjskiej z apelami o to, aby wrak samolotu został zabezpieczony. To jest odpowiedzialność Rosjan" - mówił Klich we wtorek w Radiu ZET.
"Piłka jest po stronie rosyjskiej, to strona rosyjska musi stanąć na wysokości zadania i zabezpieczyć ten wrak" - podkreślił minister obrony.
Na początku września akredytowany przy rosyjskiej komisji badającej katastrofę Edmund Klich informował, że uzyskał zapewnienie Rosjan, iż wszystkie formalności związane z zabezpieczeniem wraku polskiego samolotu na lotnisku w Smoleńsku zostały załatwione.
"Poinformowano mnie, że wszystkie formalności, w tym finansowe, zostały załatwione; że pani Anodina (przewodnicząca MAK) osobiście dzwoniła w tej sprawie do zastępcy gubernatora Smoleńska, oferując pomoc" - mówił polski akredytowany.
Przedstawiciel Polski przy MAK zaznaczył, że nie podano mu jednak konkretnego terminu rozpoczęcia prac. Potwierdził, że wrak maszyny zostanie ogrodzony płotem z aluminiowej blachy o wysokości 3 metrów i przykryty brezentem.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.