„Ojciec Pio. Święty czy oszust?” – to tytuł najnowszej książki o słynnym mistyku i stygmatyku naszych czasów. Dwaj włoscy dziennikarze: Saverio Gaeta i Andrea Tornielli prowadzą w niej własne śledztwo, by ukazać prawdziwy obraz kapucyna i oczyścić go z fałszywych podejrzeń.
Książka ukazała się właśnie w Polsce nakładem Edycji Świętego Pawła. Jak podkreślają autorzy, motywacją do jej napisania było „oddanie sprawiedliwości faktom”. Dlatego korzystają m.in. z niepublikowanych dotąd dokumentów przechowywanych w Archiwum Kongregacji Nauki Wiary oraz Kongregacji do spraw Świętych.
„Fakty są faktami. Rany, które bez najmniejszych wątpliwości przez 50 lat widniały na dłoniach, stopach i boku zakonnika z Pietrelciny nie są prostymi projekcjami umysłu. Proszę wskazać choćby jednego człowieka, który po długiej koncentracji, jedynie siłą woli lub siłą myśli zdołałby wywołać znaki Męki Chrystusowej i sprawić, by przetrwały 50 lat bez najmniejszych śladów zabliźnienia czy ropienia” – argumentują na kartach swej książki Gaeta i Tornielli.
Śledząc dokładnie dokumenty pozostawione przez współczesnych zakonnikowi, włoscy watykaniści zwracają uwagę, że o. Pio nie egzaltuje się faktem posiadania stygmatów i nie czuje się uprzywilejowany. Fakt, że stygmaty stają się widoczne na zewnątrz, komentuje, używając określeń: „udręka, przekleństwo, poniżenie, zakłopotanie!”.
Z dokumentów wynika też, że o. Pio był bardzo niechętny otaczającemu go uwielbieniu. „To biedny zakonnik, który, jak mi się wydaje, żyje głębokim życiem wewnętrznym i który zupełnie bezwolnie stał się centrum takiego zainteresowania. W ostatnich latach przypisywane są mu takie rzeczy, o których, nawet jeśli są prawdziwe, w ogóle nie chce mówić” – pisze w swoim raporcie z 1921 r. ówczesny wizytator apostolski, biskup Raffaello Carlo Rossi, cytowany obecnie przez watykanistów.
„W polskich realiach publikacja ta jest na pewno z jednej strony odpowiedzią dla wszystkich powątpiewających w szczególny charyzmat życia Ojca Pio, a z drugiej strony jest niezwykle pomocna dla czcicieli Świętego, aby mieli obok silnej wiary również rzetelną wiedzę o tym, jakim badaniom lekarskim i kościelnym był poddawany Ojciec Pio, jakie były orzeczenia tych instancji, co miało na nie wpływ i skąd wzięły się te niepotrzebne, a tak okrutne oskarżenia” – podkreśla dyrektor generalny Edycji Świętego Pawła, ks. Tomasz Lubaś.
„Uznaliśmy, że również w Polsce powinny się ukazać poważne, historyczne, analityczne książki na temat Ojca Pio, by czytelnik miał także możliwość niehagiograficznego spojrzenia na osobę Świętego” – dodaje wydawca.
Franciszek Forgione, czyli późniejszy św. o. Pio, urodził się 25 maja 1887 r. w Pietrelcinie, na południu Włoch. Gdy ukończył 15 lat, został przyjęty do zakonu kapucynów. W 1903 r. przywdział habit św. Franciszka z Asyżu i otrzymał zakonne imię Pio. W 1910 r. otrzymał święcenia kapłańskie. 20 września 1918 r. – gdy modlił się przed krzyżem umieszczonym na chórze kościelnym – otrzymał stygmaty. Rany te przez 50 lat pozostawały otwarte i krwawiły.
Zmarł 23 września 1968 r. Papież Jan Paweł II beatyfikował go 2 maja 1999 r. w Rzymie, a następnie kanonizował - 16 czerwca 2002 r. Wspomnienie liturgiczne św. o. Pio przypada 23 września.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.