Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay wyraziła opinię, że "niechęć do Romów wciąż jest silna w Europie". "Może ona wzrosnąć z powodu recesji, która zmusiła wielu Romów do opuszczenia swych wspólnot w poszukiwaniu pracy" - dodała.
W artykule opublikowanym w środę na łamach włoskiego dziennika "La Stampa" Pillay napisała: "Jeśli jest pozytywny aspekt obecnej fali oburzenia wywołanej traktowaniem Romów we Francji i gdzie indziej, jest nim to, że owo zjawisko niesłychanej dyskryminacji jest teraz w centrum zainteresowania wszystkich, w Europie i nie tylko".
"Kiedy minie obecny szum, bezdyskusyjne pozostaną straszliwe warunki życia tej zepchniętej na margines mniejszości" - oceniła oenzetowska komisarz. Zaapelowała następnie o to, aby rozwiązano tę sytuację w sposób właściwy, "traktując prawa człowieka jako podstawowe zasady polityki i działań naprawczych".
Zdaniem Pillay, jest to konieczne, ponieważ "nasiliły się praktyki dyskryminacyjne i przemoc" wobec Romów. W tym kontekście komisarz wymieniła zajścia na Węgrzech i Słowacji, gdzie doszło do ofiar śmiertelnych. "W niektórych krajach ogranicza się Romom dostęp do opieki medycznej i innych usług z powodu braku dokumentów tożsamości" - dodała.
Pillay wyraziła też niepokój tym, że "marginalizacja i potępianie Romów są często podsycane przez podżegającą retorykę tych sił, które chcą osiągnąć polityczne korzyści posługując się widmem nieufności". Przypomniała, że zwróciła na to uwagę podczas wizytacji nielegalnych i legalnych obozowisk romskich we Włoszech.
Komisarz położyła nacisk na potrzebę jak najlepszego zintegrowania Romów, zarówno w krajach ich pochodzenia, jak i tych, które tych ludzi przyjmują.
"Z aktywnym wsparciem Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, a także ONZ, Unia Europejska i jej 27 państw członkowskich mają teraz możliwość zmiany swej postawy wobec Romów" - oświadczyła Pillay.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.