Wskutek kryzysu, recesji i wynikającego stąd wysokiego bezrobocia coraz więcej dzieci w Waszyngtonie żyje w biedzie - wskazują dane Biura Spisu Ludności.
W stolicy USA około 30 procent dzieci żyje na poziomie poniżej federalnego progu ubóstwa. Są to głównie Afroamerykanie - wskaźnik ubóstwa w tej grupie wzrósł z 31 procent w 2007 r. do 43 procent w 2009 r.
Ustalony przez rząd próg ubóstwa to roczne dochody 10830 dolarów na osobę i 22050 dolarów na czteroosobową rodzinę. Dotyczy to wszystkich stanów poza Alaską i Hawajami, gdzie progi ubóstwa są wyższe ze względu na wyższe ceny w tych stanach.
Bieda dotyka szczególnie czarnych mieszkańców Dystryktu Stołecznego. W położonej tam murzyńskiej dzielnicy Ward 8 bezrobocie sięga prawie 30 procent.
Liczby te są odbiciem ogólnokrajowego trendu po kryzysie 2008 r. W 2009 r. dochody realne Amerykanów spadły drugi rok z rzędu i wzrosła liczba osób żyjących na granicy lub poniżej progu ubóstwa. Więcej jest także osób nie mających ubezpieczenia zdrowotnego.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.