Nadal krytyczna pozostaje sytuacja w Bangladeszu, gdzie trwające od tygodni obfite deszcze spowodowały ogromną powódź. Szacuje się, że co najmniej jedna czwarta terytorium tego ubogiego kraju jest pod wodą. Na pierwszej linii pomocy znajduje się bengalska Caritas.
W tym jednym z najuboższych państw Azji potężna woda zniszczyła ponad milion domów. Prawie sześć milionów osób szuka schronienia w prowizorycznych ośrodkach dla powodzian, w których wsparcie niosą także wolontariusze Caritas.
„Potrzeby są ogromne. Przede wszystkim dostarczamy żywność, leki i wodę pitną” – podkreśla Sukleash George Costa z bengalskiej Caritas. Wskazuje, że z pomocy Kościoła najbardziej korzystają muzułmanie, będący w Bangladeszu większością.
„Nigdy nie uzależnialiśmy niesienia wsparcia od wyznawanej religii. Głosimy Jezusa także przez dzieła miłosierdzia” – podkreśla Costa. Wyznaje, że duży niepokój budzi fakt, iż obecna sytuacja się przedłuża, a tragedia dotknęła przede wszystkim najuboższych. Bez wsparcia z zewnątrz tych ludzi czeka długotrwały głód.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.