20-lecie Kodeksu Kanonów Kościołów Wschodnich to temat kongresu trwającego 8 i 9 października w Rzymie. Został on zorganizowany przez Papieską Radę ds. Tekstów Prawnych przy współpracy Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan i rzymskiego Orientale (Papieskiego Instytutu Studiów Wschodnich).
Na kongres składają się trzy sesje. Pierwszą poświęcono ewolucji historycznej wschodniej kodyfikacji kanoniczno-prawnej, a drugą – działalności prawodawczej katolickich Kościołów Wschodu w świetle obowiązującego od 20 lat wspólnego dla nich Kodeksu. Natomiast jutrzejsza sesja poranna dotyczyć będzie aspektów ekumenicznych wschodniego prawa kanonicznego. Mają one szczególną wagę, gdyż prawo Kościołów wschodnich katolickich i prawosławnych ma wspólne źródła. W kongresie biorą też udział relatorzy prawosławni. Uczestnicy spotkają się jutro z Papieżem.
Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich jest owocem długich prac, zapoczątkowanych już w 1927 r. za pontyfikatu Piusa XI. Promulgował go 18 października 1990 r. Jan Paweł II. Kodeks dotyczy katolickich Kościołów wschodnich sui iuris, które mają autonomię organizacyjną i dyscyplinarną. Każdy z nich ma swego zwierzchnika podległego Papieżowi i może stanowić własne prawo, rozwijające wspólne dla całego katolickiego Wschodu normy Kodeksu Kanonów Kościołów Wschodnich. Obecnie są 23 katolickie Kościoły wschodnie sui iuris. Sześć z nich jest patriarchatami: koptyjski, syryjski, maronicki, ormiański, chaldejski i melchicki, a cztery to arcybiskupstwa większe: syromalabarskie, syromalankarskie, rumuńskie, kijowsko-halickie, obejmujące ukraińskich grekokatolików również w Polsce i innych krajach. Te Kościoły sui iuris cieszą się największą autonomią, mając własne synody biskupów.
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.