Reklama

Wzmocniono ochronę VIP-ów

W związku z zabójstwem w biurze PiS w Łodzi od dwóch dni "grupa osób jest bardziej pieczołowicie poddana ochronie" - powiedział szef MSWiA Jerzy Miller. "Prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu została złożona podobna propozycja" - ujawnił.

Reklama

Miller mówił w czwartek w Radiu TOK FM, że atmosfera po ataku na łódzkie biuro PiS zwiększa ryzyko ataków na polityków. "Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego, jest grupa osób, która od dwóch dni jest bardziej pieczołowicie poddana ochronie" - powiedział.

"Mogę ujawnić, że panu Jarosławowi Kaczyńskiemu została złożona propozycja, aby był objęty ochroną" - dodał. Nie powiedział, czy prezes PiS z propozycji skorzystał.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, pytany w Sejmie przez dziennikarzy o ochronę BOR dla prezesa PiS, powiedział, że Jarosław Kaczyński ma od kilku miesięcy własną ochronę. "Zastanawiam się, co by się mogło wydarzyć, gdyby nie było tej ochrony" - podkreślił. Jak mówił, przykro mu jest, że "swego czasu ochrona BOR prezesowi Kaczyńskiemu została odebrana". "Wtedy też słyszałem dość frywolne komentarze w tej sprawie. Widzicie państwo, czym się skończyła ta nienawiść polityczna" - zwrócił się do dziennikarzy.

Szef MSWiA zdementował czwartkowe doniesienia "Dziennika Gazety Prawnej", jakoby premierowi Donaldowi Tuskowi towarzyszyły w środę niespotykane środki bezpieczeństwa - za zwyczajną kolumną samochodów BOR miało podążać co najmniej sześć nieoznakowanych aut, w których siedzieli tajniacy. "Nie, zaprzeczam, a ponadto byłyby to bardzo mało profesjonalne siły, gdyby tak jeździli za premierem, że wszyscy wiedzą, że jeżdżą, w związku z czym to domniemanie jest fałszywe" - mówił.

"Jak zwykle BOR dostosowuje swoje działanie do aktualnej sytuacji w zakresie ryzyka zachowań, które zagrażałyby bezpieczeństwu określonej grupie osób pełniących funkcję w państwie uprawniające do ochrony osobistej" - zapewnił Miller.

Dodał, że policja analizuje, na ile wydarzenia w Łodzi wpływają na poziom bezpieczeństwa biur poselskich. "Prewencyjne działania są już prowadzone" - mówił.

Pytany, czy można mówić - tak jak politycy PiS - o wydarzeniach w Łodzi jako mordzie politycznym, Miller odparł: "przyglądamy się temu przypadkowi naprawdę bardzo wnikliwie, bo dopatrujemy się w tym pewnych cech osobistych sprawcy jako dominujących, a mniej podtekstu czysto politycznego". "Co nie oznacza, że abstrahujemy od tego, co mówił (zabójca)" - zaznaczył.

Miller pytany był też o informacje medialne na temat Ryszarda C. Przyznał, że informacje na temat zamachowca, którymi dysponuje MSWiA pokrywają się "z większością zapisów w mediach".

Czwartkowy "Nasz Dziennik" pytając czy mordercą jest kapitan Służby Bezpieczeństwa, donosi, że osoba o takich samych inicjałach widnieje w aktach IPN jako pracownik Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Krakowie. Według gazety, Ryszard C. rozpracowywał w latach 80. krakowską opozycję. Z kolei "Gazeta Wyborcza" informuje, że Ryszard C. był w PRL-u tajnym informatorem milicji.

"Współpracował z MO, natomiast niekoniecznie w zakresie, który wiązałby się z pracą opozycji w czasach stanu wojennego. Natomiast na pewno miał jako taksówkarz okazję obserwować, słuchać rozmów i współpracować z MO w przeróżnych sferach życia środowiska częstochowskiego" - podkreślił Miller.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
wiecej »

Reklama