O konieczności uwzględniania w działalności politycznej wymogów moralnych oraz obrony życia i godności każdego człowieka wskazał w wypowiedzi dla portalu „National Catholic Register” emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller. W perspektywie zbliżających się wyborów prezydenckich w USA rozmawiał z nim znany amerykański watykanista, Edward Pentin.
Czy Wasza Eminencja udzieliłby Komunii Świętej takiemu politykowi jak Joe Biden?
Nie powinno być żadnej publicznej debaty przy balaskach. Ale jego proboszcz i biskup, którzy są odpowiedzialni za jego wieczne zbawienie, muszą wyraźnie powiedzieć jemu i innym katolikom opowiadającym się za aborcją, że zabicie człowieka w łonie matki jest grzechem ciężkim, a zalegalizowanie aborcji oznacza udział w „haniebnym przestępstwie” (Gaudium et spes 51; por. 27). Tak mówi Magisterium Kościoła na Soborze Watykańskim II i, a dziś papież Franciszek.
Co Ksiądz Kardynał powie niektórym biskupom i księżom w Stanach Zjednoczonych, którzy poparli, lub przynajmniej wypowiedzieli się stosunkowo przychylnie, na temat jednego z kandydatów na prezydenta?
Biskupi i księża nie mogą przedkładać swoich preferencji politycznych nad służbę wiecznemu zbawieniu. Powinni używać swoich wpływów, aby kształtować sumienia wiernych, tak aby chrześcijanie, także w kwestii dobra wspólnego, podejmowali swoje decyzje zgodnie z naturalnym prawem moralnym i wskazówkami Chrystusa. W państwie demokratycznym pasterze Kościoła nie mogą mówić wiernym, kogo wybrać, ale tylko, czy program danego kandydata lub partii jest sprzeczny z podstawowymi wymogami naturalnego prawa moralnego. Podstawową kwestią moralną jest to, że nikt nie ma prawa zabijać drugiego człowieka dla własnego interesu lub korzyści, zwłaszcza matka (wraz z ojcem), którzy mają obowiązek chronić, zachować i wspierać życie a także dobro własnego dziecka. Sprzeczne z godnością osoby ludzkiej są: „wszelkiego rodzaju zabójstwa, ludobójstwa, aborcja, eutanazja a nawet dobrowolne samobójstwo ... handel ludźmi ... zniewolenie ... haniebne warunki pracy ..." (Gaudium et spes 27).
Nie jestem wyborcą ani osobą wywierającą wpływ na wybory w USA. Ale jako brat we wspólnocie chrześcijańskiej na całym świecie i razem ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, chcę powiedzieć za św. Janem: „badajcie duchy, czy są z Boga” (1 J 4,1). Papież Jan Paweł II mówił o walce między kulturą życia a kulturą śmierci. Czy jesteś za życiem czy za śmiercią? To jest pytanie chwili obecnej. Bóg powiedział kiedyś do swojego Ludu Wybranego: „kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo” (Pwt 30,19).
Czy Watykan i biskupi amerykańscy powinni, zdaniem Waszej Eminencji jaśniej określić, na kogo wierzący powinni głosować ze względu na stanowisko kandydata w kluczowych kwestiach moralnych, niezgodne ze stanowiskiem Kościoła?
Papież i biskupi nie są czynnymi uczestnikami szarpaniny politycznej, ale mają świadczyć o prymacie (pierwszeństwie) dobra wspólnego nad walką o władzę. Moralność stoi ponad polityką i jest miarą, według której jest ona oceniana. Absurdem byłoby pozwolić socjalistycznym i obsesyjnym na punkcie ideologii gender rządom i instytucjom międzynarodowym czy pewnym „fundacjom filantropijnym” na gwałcenie praw człowieka (dziesiątkowanie ludności świata poprzez aborcję, eutanazję, niszczenie naturalnego małżeństwa i rodziny).
Nie da się uspokoić sumienia nadzieją, że przedstawiciele ci będą bardziej społeczni i przyjaźniejsi dla obcego. W dziennikarstwie kościelnym istnieją siły, które mają uprzedzenia wobec amerykańskiej prawicy religijnej (chrześcijan ewangelikalnych i dobrych katolików, których szkalują jako zbyt rygorystycznych), a to jest filtr ideologiczny. To jest stanowisko ideologiczne, a nie moralne. Nie przyglądają się treści, prawom człowieka i prawom podstawowym.
Kościół katolicki musi nie tylko domagać się swobody wyznania, ale musi także podjąć się zadania domagania się i zachęcania, aby polityka miała podstawy moralne.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.