Kontrola przeprowadzona w przyklasztornym ośrodku opiekuńczym w obwodzie włodzimierskim potwierdziła przypadki złego traktowania wychowanków, aż do znęcania się nad nimi - poinformowała służba prasowa rosyjskiego ombudsmana Władimira Łukina.
Rosyjskie media informowały wcześniej o okrutnym traktowaniu dzieci w ośrodku przy klasztorze Swiato-Bogolubskim. Powoływano się na wychowanki, które powiedziały, że były bite, że im nie pozwalano spać i zmuszano do jedzenia soli.
Dzieci, które mieszkały w klasztorze, opowiedziały o znęcaniu się nad nimi wychowawczyń. Zmuszały one wychowanków do pracy na polu od świtu do nocy z półgodzinnymi przerwami na śniadanie i obiad, karały pozbawianiem jedzenia poza wodą i sucharami, biciem pasem, nakazem głośnego czytania modlitw do godziny 2 w nocy, gdy pobudka następuje o 5.30 - poinformowała w komunikacie służba prasowa rosyjskiego rzecznika praw obywatelskich.
Klasztor już przed niespełna rokiem znalazł się w centrum uwagi mediów i organów ścigania, gdy jedna z wychowanek Wala Pierowa oskarżyła władze klasztorne o złe traktowanie dzieci. Wówczas prokuratura nie zajęła się sprawą. Obecnie ma zweryfikować doniesienia - powiedział jej przedstawiciel Władimir Markin.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.