Episkopat Portugalii wierzy w zdolność „władz i organów” do „głębszego interpretowania potrzeb dobra wspólnego”.
Należy utrzymać zdrową równowagę między „nakazami Ministerstwa Ochrony Zdrowia Publicznego a poszanowaniem praw obywatelskich” – sugeruje władzom krajowym Konferencja Episkopatu Portugalii (KEP), przy okazji zbliżającego się Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych. „Nie chorujemy tylko na Covid-19. Niemożność wyrażenia w sposób konkretny tęsknoty i przywiązania do bliskich zmarłych może spowodować poważniejsze cierpienie i chorobę” – apelują biskupi.
Zbliża się Uroczystość Wszystkich Świętych oraz następujące po tym Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. Biskupi portugalscy w nocie zatytułowanej „Ożywienie płomienia nadziei” proszą władze państwowe o niezamykanie cmentarzy, szczególnie 2 listopada. „Przy zachowaniu dystansu i noszeniu maseczek możemy bezpiecznie uczestniczyć w tym dniu tak bardzo ważnym dla katolików” – podkreślają hierarchowie.
Zdając sobie sprawę, że zarządzanie wieloma państwowymi cmentarzami „nie zależy od Kościoła”, Episkopat wierzy jednak w zdolność „władz i organów” do „głębszego interpretowania potrzeb dobra wspólnego”. Należy teraz szukać równowagi między potrzebą zachowania zdrowia publicznego a poszanowaniem praw obywatelskich w tym trudnym kontekście walki z pandemią Covid-19.
Od marca br. Portugalia doświadczyła poważnych restrykcji sanitarnych. W czasie największego lockdownu „wiele rodzin nie mogło nawet należycie towarzyszyć swoim bliskim w pogrzebie”, a to „boli duszę” – czytamy w nocie episkopatu. Całkowicie zamknięcie cmentarzy, a co za tym idzie „niemożność wyrażenia w sposób konkretny tęsknoty i przywiązania do bliskich zmarłych może spowodować poważniejsze cierpienie i chorobę”.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.