Afera hazardowa była, miała swoich bohaterów i ma swoje dowody - powiedział Bartosz Arłukowicz (SLD) podczas piątkowej debaty w Sejmie nad sprawozdaniem z prac komisji śledczej, badającej tzw. aferę hazardową.
Jak mówił, żałuje, że w sprawozdaniu z prac komisji przygotowanym przez jej szefa Mirosława Sekułę (PO) zawarta jest teza, że "nic się nie stało".
Arłukowicz powiedział, że gdy wiosną 2008 roku rząd rozpoczął prace nad tzw. aferą hazardową, ludzie z branży hazardowej zaczęli się bać. "Zaczęli dostrzegać, że za chwilę pieniądze przepływające przez ich ręce będą mniejsze i zaczęli szukać ludzi, którzy będą w stanie im pomóc" - powiedział. "I znaleźli swoich starych kolegów, z którymi znają się od kilkunastu lat" - dodał.
"Znaleźli na początku posła Zbigniewa Chlebowskiego, który meldował, jak biega i blokuje (zapis o dopłatach do gier na automatach), który w sposób kompromitujący tłumaczył się przedstawicielom branży hazardowej z tego, że już nie daje rady" - powiedział Arłukowicz, nawiązując do podsłuchanych przez CBA rozmów telefonicznych Chlebowskiego z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem.
Ocenił, że dowodem na to, że Chlebowski zabiegał w imieniu Sobiesiaka o usunięcie z projektu ustawy zapisu o dopłatach, są zeznania samego Chlebowskiego, a także notatka wiceministra finansów Jacka Kapicy dla premiera Donalda Tuska na temat praca nad nowelizacją.
Według Arłukowicza, dowodem na to, że lobbing Sobiesiaka okazał się skuteczny, jest pismo z 30 czerwca 2009 roku ws. wycofania zapisu o dopłatach do gier na automatach z projektu nowelizacji ustawy hazardowej. Jak ocenił, nie są wiarygodne zeznania b. ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, który powiedział przed komisją, że treść tego pisma była wynikiem pomyłki urzędniczej.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.