Przy ponownym przeliczaniu głosów w Georgii znaleziono blisko 2,6 tys. nieuwzględnionych wcześniej kart wyborczych. To największa nieprawidłowość wyborcza, jaką do tej pory wykryto. Skorzysta na tym prezydent USA Donald Trump, ale stan najpewniej utrzyma Demokrata Joe Biden.
Głosy dotyczą hrabstwa Floyd w pobliżu Atlanty. Lokalne władze informują, że błąd spowodowany był nieprzesłaniem danych z urządzenia skanującego karty. Z blisko 2,6 tys. kart ok. 1,6 tys. to głosy oddane na Trumpa, a ok. 800 na Demokratę Joe Bidena.
Gabriel Sterling, dyrektor wyborczy w Georgii, nazwał nieprawidłowość "niesamowitą pomyłką". "To nie jest kwestia sprzętu. To kwestia osoby, która nie wykonuje swojej pracy prawidłowo" - podkreślił w poniedziałek czasu miejscowego. Wezwał do zmian na "szczycie kadry kierowniczej".
Luke Martin, który przewodniczy Partii Republikańskiej w hrabstwie Floyd, ocenił, że niedopatrzenie jest "bardzo niepokojące", ale dodał, że "nie wydaje się to powszechnym problemem". Wyraził zadowolenie z faktu, że "ponowne przeliczanie to ujawniło".
To największa dotychczas wykryta nieprawidłowość przy ponownym przeliczaniu głosów w Georgii. W innych hrabstwach stanu rezultaty są niemal identyczne jak przy pierwszym zliczaniu.
Ponowne przeliczanie głosów rozpoczęło się w Georgii w piątek i ma zakończyć się do środy. Przy pierwszym przewagę ponad 14 tys. głosów miał Biden. Wygrana 78-letniego byłego wiceprezydenta USA - której potwierdzenie spodziewane jest po ponownym przeliczeniu głosów - to największa niespodzianka tych wyborów. W Georgii Demokrata w wyborach prezydenckich nie triumfował od 1992 roku.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.