Mały samolot z 22 osobami na pokładzie z powodu usterki technicznej krótko po starcie rozbił się w piątek niedaleko miasta Karaczi na południu Afganistanu; nikt nie przeżył wypadku - poinformował rzecznik afgańskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego Pervez George.
Wśród 22 osób obecnych na pokładzie maszyny było 20 pasażerów i 2 pilotów.
Już kilka minut po starcie pilot skontaktował się z wieżą kontrolną, raportując problemy z silnikiem. Otrzymał rozkaz powrotu na lotnisko, jednak w trakcie manewru zawracania jednostka spadła na ziemię. Po upadku samolot stanął w płomieniach - wyjaśnił George.
Według urzędników, maszynę wynajmowała prywatna firma należąca do branży naftowej.
Informację o braku ocalałych potwierdził Noor Alam, dowodzący siłami ratunkowymi na miejscu wypadku. "Ciała ofiar są nie do rozpoznania. Samolot zamienił się w zupełny złom" - powiedział.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.