Jeżeli będziemy do Bożego Narodzenia i po świętach przestrzegać obostrzeń, to przynajmniej część klas po feriach, czyli po 18 stycznia, będzie mogła wrócić albo w trybie stacjonarnym, albo w trybie hybrydowym w zależności od tego, w jakiej strefie będziemy - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Premier w sobotę w radiu RMF FM był pytany o to, czy młodzież wróci po feriach do szkoły.
"Tego dzisiaj z całą pewnością nie możemy powiedzieć. Ale (...) jest szansa, że jeżeli będziemy do świąt i po świętach przestrzegali tych obostrzeń, to przynajmniej część klas po feriach, czyli po 18 stycznia, będzie mogła wrócić albo w trybie stacjonarnym, albo w trybie hybrydowym, w zależności od tego, czy będziemy w strefie żółtej, czy czerwonej - pewnie uzależnimy to również od tego" - powiedział premier.
Premier był dopytywany, kiedy zapadnie w tej sprawie decyzja np. 15 stycznia. "Wcześniej" - odparł, że wcześniej.
"Wszystko zależy od tego, jak będziemy rygorystycznie, jako naród, przestrzegać tych przepisów do świąt. Ale później również, te kolejne trzy tygodnie do 18 stycznia będą kluczowe, czy będziemy potrafili zmniejszyć kontakty społeczne, zmniejszyć mobilność, bo od tego będzie zależało, czy zmniejszy się liczba zakażeń" - tłumaczył premier.
Jeśli chodzi o ferie i czas poświąteczny - to zdaniem premiera - powinien to być czas, "kiedy zmniejszymy naszą mobilność, kiedy będzie to czas takiej dobrowolnej kwarantanny". "Dzięki temu przerwiemy szybciej ten łańcuch zakażeń. Przestrzegam mocno przed trzecią falą. Bo widzę jakie są też rezultaty w Zachodniej Europie tego, jak niektóre kraje poluzowały swoje restrykcje" powiedział Morawiecki.
Dopytywany, czy rząd trochę poluzuje obostrzenia na czas świąt, premier odparł: "nie". "Dzisiaj widzimy i słyszymy, że w całej Unii Europejskiej zastanawiają się nie nad poluzowaniem, tylko nad zwiększeniem restrykcji" - powiedział.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.