Dziesięć młodych osób jadących pociągiem w czwartek rano do Warszawy na manifestację Obozu Narodowo - Radykalnego zostało zaatakowanych przez nieznanych sprawców. Trzy zaatakowane osoby trafiły do szpitala.
Rafał Sułecki z zespołu prasowego mazowieckiej policji powiedział PAP, że do zdarzenia doszło ok. godz. 10.30 w pociągu, jadącym z Bydgoszczy do Warszawy.
Tuż przed Sochaczewem do przedziału, w którym siedziało trzy osoby jadące na manifestację ONR oraz trzech innych pasażerów, weszło około dziesięciu ubranych w kominiarki sprawców. "Zaatakowali oni kijami działaczy ONR. W wyniku bójki trzy zaatakowane osoby doznały ogólnych obrażeń ciała i trafiły do szpitala w Sochaczewie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - powiedział Sułecki.
Napastnicy wysiedli na stacji w Sochaczewie i uciekli.
Zaatakowani, to młodzi ludzie w wieku 22-25 lat, mieszkańcy Torunia i okolic oraz woj. łódzkiego.
"Obecnie policja przesłuchuje działaczy ONR oraz świadków zdarzenia. Sprawdzany jest też monitoring na poszczególnych stacjach, na których zatrzymywał się pociąg" - stwierdził Sułecki.
W przedziale, w którym doszło do bójki, ktoś użył gazu. Pociąg zatrzymano, by wywietrzyć pomieszczenia. Pasażerowie przesiedli się do innych pociągów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.