Bundesliga wzorem biznesowym

Na drugim miejscu znalazły się zespoły z Anglii, a na trzecim z Hiszpanii. Oprócz tych trzech lig, oceniano także kluby włoskie i francuskie.

Klub piłkarski jako przedsiębiorstwo jest jednostką gospodarczą podlegającą prawom rynku finansowego - uznały władze Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) i wprowadziły system ich licencjonowania.

Głównym celem jest stwierdzenie, czy zespół posiada pokrycie finansowe zabezpieczające możliwość działania w systemie rozgrywek ligowych i z powodu kryzysu nie wycofa się w ich trakcie. Taka sytuacja z reguły wprowadza znaczne perturbacje w rozgrywkach, wymaga zmian kalendarza i ma niekorzystny wpływ na pozyskiwanie sponsorów. W okresie kilku lat, gdy licencje są udzielane, zdarzały się przypadki odmowy dopuszczenia do rywalizacji.

Obecnie status finansowy klubów piłkarskich nie zależy tylko od dochodów własnych, ale - w znacznym stopniu - od sytuacji ekonomicznej sponsorów. W przypadku kryzysu dochodzi do braku dopływu środków na wyrównanie straty operacyjnej. W takiej sytuacji klubowi może grozić upadłość.

Dziś w czołowych ligach zagranicznych takiego zagrożenia nie ma, ale i tak - zdaniem specjalistów biznesowych - system licencjonowania klubów przez UEFA powinien być zaostrzony, aby ewentualność upadku zminimalizować.

Tylko w takiej sytuacji uda się uniknąć efektu domina, które w przypadku krachu finansowego w dużym klubie jest pewne. Załamuje się wtedy rynek transferowy, będący źródłem dochodów.

W UEFA powstał projekt powołania do życia własnej agendy do monitorowania sytuacji finansowej klubów, gdyż badania zlecane specjalnym firmom trwają zbyt długo.

Jednym ze sposobów poprawienia sytuacji w klubach jest doprowadzenie do sytuacji, że średni koszt wynagrodzenia zawodników nie będzie wyższy niż 56 procent budżetu. Obecnie w Bundeslidze, ale także w polskiej ekstraklasie piłkarskiej sięga on 63 procent. Obniżenie zarobków ma także doprowadzić do ograniczenia deficytu transferowego, który często jest powodem trudności z pozyskaniem sponsorów.