To prezydent jest gospodarzem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i on zaprasza gości, których uważa za właściwych - powiedział premier Donald Tusk, pytany o zaproszenie na środowe posiedzenie Rady gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
To prezydent jest gospodarzem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i on zaprasza gości, których uważa za właściwych - powiedział premier Donald Tusk, pytany o zaproszenie na środowe posiedzenie Rady gen. Wojciech Jaruzelskiego.
"Moim zadaniem jako premiera jest przyjść na zaproszenie prezydenta i relacjonować to, co robi rząd, jeśli chodzi o stosunki międzynarodowe, w tym relacje z Rosją" - stwierdził szef rządu w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
Tusk dodał, że jemu jako premierowi, który "uczestniczy w pracach RBN, wypada tylko być i rzetelnie przedstawić to, co ma do zrobienia". "Nawet jeśli towarzystwo nie zawsze odpowiada" - dodał. Jak zapewnił, nie w jego guście jest, aby "komentować listę gości". "Prezydent ma prawo zapraszać i konstruować takie spotkania zgodnie z własnym wyobrażeniem. Rozumiem jego motywację" - powiedział premier.
Jak przekonywał, zadaniem polityków, w tym lidera opozycji czy premiera, "jest pomagać prezydentowi, kiedy potrzebuje takiego wsparcia, poprzez prace RBN".
"W Polsce o wiele trudniej jest znaleźć kogoś kto mówi - jestem gotowy rozmawiać z każdym - niż kogoś, kto mówi - nie rozmawiam z nikim" - zauważył Tusk.
Jeśli - mówił premier - "mam do wyboru własną drogę postępowania, to korzystam z zaproszenia prezydenta i uczestniczę w pracach. "Nawet jeśli nie każdy uczestnik prac budzi mój entuzjazm, to nie ma wątpliwości, że na zaproszenie prezydenta odpowiada się zawsze pozytywnie. Dlatego nie grymaszę i lepiej by było, gdyby każdy z zaproszenia prezydenta korzystał" - dodał szef rządu.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej poinformował w środę, że gen. Jaruzelski potwierdził, że chce przyjść na posiedzenie RBN. Jak ocenił, prezydent Bronisław Komorowski powinien zasięgać wszelkich opinii, aby wyrobić sobie własne zdanie.
Środowe posiedzenie Rady ma dotyczyć stosunków polsko-rosyjskich i planowanej na 6 grudnia wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Warszawie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa z kolei, że zaproszenie Jaruzelskiego jest "demonstracją polityczną". W jego ocenie, świadczy ono o "politycznej i mentalnościowej" różnicy między nim a Bronisławem Komorowskim, która uniemożliwia współpracę.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.