Sześć mocarstw rozpoczęło w poniedziałek w Genewie, po ponad rocznej przerwie, rozmowy z Iranem mając nadzieję na doprowadzenie do negocjacji w sprawie irańskiego programu nuklearnego; Zachód sądzi, że Teheranowi chodzi o produkcję broni jądrowej.
Teheran przystał na wznowienie w dniach 6 i 7 grudnia rozmów z przedstawicielami sześciu mocarstw (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ: Rosji, USA, Chin, Wielkiej Brytanii i Francji oraz Niemiec). Zastrzegł jednak, że nie zamierza negocjować na temat - jak to ujął - podstawowych "praw nuklearnych", czyli prawa do prowadzenia programu nuklearnego.
Dyplomaci, na których powołuje się Reuters, uważają, że po obecnym spotkaniu nie można sobie obiecywać przełomu, a znakiem postępu może się stać dopiero zgoda na kolejne spotkanie w celu przeprowadzenia konkretniejszych rozmów, być może w przyszłym roku.
"Mamy nadzieję, że rozmowy i negocjacje, które rozpoczęły się dziś, będą kontynuowane w sposób konstruktywny i przyniosą pozytywne wyniki" - powiedział irański minister spraw zagranicznych Manuszehr Mottaki dziennikarzom podczas wizyty w Atenach.
Irański negocjator Said Dżalili, szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton i przedstawiciele sześciu mocarstw zrobili przerwę na lunch po rozmowie trwającej dwie i pół godziny.
Nie wiadomo, jak pisze Reuters, czy podczas przerwy dojdzie do jakichś spotkań dwustronnych, np. między USA a Iranem.
Rozmowy mają się toczyć także w poniedziałek po południu i być może też we wtorek - pisze Reuters.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.