Przywódca potężnego kartelu narkotykowego La Familia, Nazario Moreno Gonzalez, zginął w czwartek podczas wymiany ognia z siłami bezpieczeństwa w pobliżu miasta Apatzingan, w położonym na zachodzie Meksyku stanie Michoacan. Poinformował o tym w piątek rzecznik policji Alejandro Poire.
Kartel La Familia znany jest z wyjątkowego okrucieństwa, ale jego członkowie mają też chronić lokalne społeczności oraz propagować wartości religijne i rodzinne.
W operacji przeciwko kartelowi uczestniczyły setki żołnierzy i policjantów, wspieranych przez helikoptery. Stoczono wiele zaciętych potyczek z członkami gangu na prawie całym terytorium tego stanu.
Do najcięższych walk doszło w mieście Apatzingan, uchodzącym za "twierdzę" kartelu, kiedy w ub. środę wtargnęły tam silne oddziały policji. Wkrótce potem walki rozszerzyły się na inne rejony stanu Michoacan, z którego pochodzi prezydent kraju Felipe Calderon.
Członkowie La Familii zablokowali wiele dróg płonącymi pojazdami i oponami.
Podczas walk, poza przywódcą kartelu, zginęło też trzech innych jego członków oraz pięciu policjantów i trzy osoby postronne.
Kartel La Familia zajmuje się przemytem kokainy do USA szlakiem wiodącym wzdłuż meksykańskiego wybrzeża Pacyfiku oraz produkcją syntetycznego narkotyku metamfetaminy. Poza walką z siłami rządowymi, kartel prowadzi też krwawe wojny o podział terytorium z rywalizującymi gangami.
Od czasu rozpoczęcia cztery lata temu, przez prezydenta Calderona, ofensywy przeciwko gangom narkotykowym ponad 30 tys. osób poniosło śmierć.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.