Co najmniej jedna osoba zginęła, a 100 zostało rannych w niedzielę w starciach między policją a domagającymi się wyższych płac pracownikami zakładów tekstylnych w południowo-wschodnim Bangladeszu - poinformowała tamtejsza policja.
Tysiące robotników atakowały fabryki i niszczyły samochody w strefie przemysłowej miasta Ćittagong. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i kul gumowych - powiedział przedstawiciel policji Reza Al Hasan.
W związku ze starciami jedna z południowokoreańskich firm zawiesiła w sobotę wieczorem działalność 13 swoich zakładów tekstylnych. W strefie przemysłowej swoje zakłady, produkujące głównie odzież, obuwie i rowery ma kilkadziesiąt zagranicznych firm.
Ćittagong leży ok. 200 km na południowy wschód od stolicy - Dakki.
Na liczącej 1630 kilometrów trasie zamierza zebrać datki na hospicjum dziecięce.
Nikt z zewnątrz tego nie kontroluje. To sprzeczne z prawem i wyrokami unijnymi.
„Wszyscy mamy różne drogi do wiary, ale prowadzą one zawsze w to samo miejsce.”
"Historia wskrzeszenia Łazarza to nie tylko opowieść o cudzie sprzed dwóch tysięcy lat."
"Auto jest po to, żeby jeździć. Po co komu zaparkowane auto?"