Metropolita Sydney wyraził sprzeciw wobec planów nowego rządu australijskiego stanu Nowa Południowa Walia dotyczących przejęcia zarządu nad wszystkimi cmentarzami, także kościelnymi. Położyłoby to „kres ponad 150-letniej roli Kościoła w grzebaniu zmarłych, utrzymaniu grobów i wspieraniu rodzin pogrążonych w żałobie”, napisał abp Anthony Fischer w liście do duchowieństwa.
Wskazał, że rolę tę przejęłaby świecka, rządowa biurokracja, podczas gdy „troska o zmarłych jest misją duchową, nie świecką”.
– Nasza wiara uczy, że jest to jeden z naszych uczynków miłosierdzia co do ciała i to leży u podstaw sposobu, w jaki dbamy o nasze cmentarze. Rząd zdaje się widzieć we własności cmentarzy jedynie źródło dochodu, bez wrażliwości na jej element duchowy ani na życzenia rodzin zmarłych – wskazał hierarcha.
Zaznaczył, że zapowiedziane 25 maja posunięcie skonsoliduje zarządzanie wszystkimi cmentarzami, które są uważane za grunty publiczne, pod jednym wielowyznaniowym, interdyscyplinarnym zarządem, powołanym przez rząd.
Minister wody, nieruchomości i mieszkalnictwa Melinda Pavey argumentowała, że jest to konieczne, by stawić czoła brakowi miejsc pochówku i problemom finansowym pięciu dotychczasowych zarządów cmentarzy. Jednym z nich jest Katolicki Metropolitalny Zarząd Cmentarzy, który ma obecnie trzy cmentarze i niedawno zakupił ziemię pod stworzenie dwóch kolejnych.
Na łamach dziennika „The Australian”, abp Fisher wyraził opinię, że za planem stoi chęć wstrzymania tradycyjnych pochówków i zmuszenia wszystkich do kremacji zmarłych, a nawet zamiar likwidacji dotychczasowych grobów, by wykorzystać tereny cmentarne pod budownictwo.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.