Wyjątkowe ostre w słowach wystąpienie lidera opozycyjnej partii Włochy Wartości Antonio Di Pietro wywołało ogromne napięcie w Izbie Deputowanych tuż przed głosowaniem nad wotum nieufności dla rządu Silvio Berlusconiego. Premier opuścił salę obrad.
Wcześniej we wtorek rząd Berlusconiego otrzymał wotum zaufania w Senacie.
Podczas debaty w niższej izbie parlamentu Di Pietro, który od lat jest najbardziej zagorzałym przeciwnikiem Berlusconiego, w swym przemówieniu ostro zaatakował premiera, zarzucając mu, że "ucieka" i "ukrywa się" przed wymiarem sprawiedliwości.
"Chwali się pan, że jest najpopularniejszym liderem na świecie. To prawda, mówią o panu wszyscy i my się tego wstydzimy" - oznajmił przywódca Włoch Wartości.
W reakcji na jego coraz ostrzejsze słowa szef rządu wyszedł z sali obrad. W jego ślady poszli deputowani jego partii Lud Wolności.
"Uciekinierze Berlusconi, wstydzimy się za pana, kiedy jeździ pan za granicę" - kontynuował Di Pietro. Wyśmiał następnie "narcystyczne marzenia" premiera. Swe wystąpienie zakończył słowami: "Precz z tego parlamentu i z tego rządu".
Berlusconi powrócił do auli dopiero, kiedy Di Pietro skończył swe wystąpienie.
Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu rozpocznie się w Izbie Deputowanych około południa. Wynik wciąż pozostaje wielką niewiadomą.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.