Dwóch mężczyzn, którzy fałszowali banknoty o nominale 200 i 50 zł i wprowadzali je do obrotu, zatrzymali bielscy policjanci - poinformowała w środę rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz.
"Zatrzymani odpowiedzą też za próbę wręczenia łapówki policjantowi oraz posiadanie nielegalnej broni. Grozi im kara do 25 lat więzienia" - powiedziała rzecznik.
Jak ustalili policjanci z wydziału kryminalnego, 36-letni bielszczanin produkował domowym sposobem banknoty i przekazywał je 28-letniemu koledze, który płacił nimi w sklepach na Podbeskidziu.
Podczas przeszukania domu 36-latka policjanci znaleźli dziewięć fałszywych banknotów dwustuzłotowych i 12 fałszywych pięćdziesiątek, a także nielegalną broń i amunicję: dwa pistolety i 27 sztuk amunicji. Zabezpieczono także sprzęt, który służył im do produkcji "fałszywek".
"Mężczyźni nie spodziewali się zatrzymania na gorącym uczynku. 28-latek szarpał się i wyrywał. Policjanci musieli go zakuć w kajdanki. Gdy agresja wobec policjantów nic nie dała, mężczyzna próbował wręczyć im łapówkę. Naraził się w ten sposób na zarzut korupcji" - relacjonowała Jurasz.
Zatrzymani odpowiedzą za produkcję i rozprowadzanie fałszywych banknotów. Młodszy dodatkowo odpowie za próbę wręczenia łapówki oraz napaść na policjanta. 36-latek będzie się tłumaczył z posiadania nielegalnej broni i amunicji. Grozi im nawet 25 lat więzienia.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.