Delikatnym punktem okazały się wypowiedzi Benedykta XVI na temat wolności religijnej i obrony chrześcijan
„Także w Egipcie, w Aleksandrii, terroryzm brutalnie uderzył w wiernych modlących się w kościele. To następstwo ataków jest jeszcze jednym znakiem pilnej potrzeby, by rządy tego regionu zastosowały mimo trudności i pogróżek skuteczne kroki dla ochrony mniejszości religijnych. Czyż trzeba to jeszcze powtarzać? Na Bliskim Wschodzie «chrześcijanie są pierwotnymi i autentycznymi obywatelami, lojalnymi względem swej ojczyzny i wiernie wywiązującymi się z wszystkich swoich obowiązków względem kraju. Jest rzeczą naturalną, że powinni oni móc korzystać ze wszystkich praw obywatelskich, wolności sumienia i wyznania, wolności w dziedzinie kształcenia i wychowania oraz korzystania ze środków przekazu» (Orędzie Synodu Biskupów o Bliskim Wschodzie). W związku z tym doceniam troskę o prawa najsłabszych i polityczną dalekowzroczność, jaką wykazały w ostatnich dniach pewne kraje Europy, domagając się zgodnej odpowiedzi Unii Europejskiej w obronie chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Chciałbym wreszcie przypomnieć, że prawa do wolności religijnej nie stosuje się w pełni tam, gdzie zapewnia się tylko wolność kultu, i to ograniczoną.”
Te słowa Papieża sprawiły, że w trybie pilnym na konsultacje do Kairu została wezwana ambasador Egiptu przy Stolicy Apostolskiej. Przed wylotem pani Lamia Aly Hamada Mekhemar rozmawiała z szefem watykańskiej dyplomacji abp. Dominique’iem Mambertim, co świadczy o tym, że nie ma jeszcze kryzysu, ale że sytuacja jest bardzo napięta. W centrum rozmów oczywiście znalazły się papieskie wystąpienia. Ambasador otrzymała informacje a także materiały użyteczne do właściwego przedstawienia niedawnych interwencji Ojca Świętego, zwłaszcza dotyczących wolności religijnej oraz ochrony chrześcijan na Bliskim Wschodzie. „Podkreśliwszy, że Stolica Apostolska dzieli przeżycia całego narodu egipskiego, dotkniętego zamachem w Aleksandrii, abp Mamberti zapewnił, że podziela ona w pełni troskę rządu by «uniknąć konfliktu i napięć motywowanych religijnie» i docenia wysiłki jakie on w tym kierunku czyni” - czytamy w komunikacie podpisanym przez watykańskiego rzecznika prasowego.
Kiedy trwały dyplomatyczne spotkania z Egiptu napłynęła wiadomość o kolejnych zabitych chrześcijanach. Do tragedii doszło w jadącym do Kairu pociągu.Na jednej ze stacji wsiadł do niego Amer Ashour Abdel-Zaher, który natychmiast otworzył ogień do pasażerów. Zginął 71-letni koptyjski chrześcijanin Fathi Said Ebeid, a pięć kobiet, w tym żona ofiary zostało rannych. Napastnik był policjantem. Mimo, że zbiegł z miejsca zdarzenia został aresztowany. Policja nie chce mówić o motywach zbrodni. Korespondent Al-Dżaziry w Kairze, Ayman Mohyeldin zauważa, że „władze niechętnie wypowiadają się o tym ataku. Każdy wciąż pamięta zamach w Aleksandrii. Na pewno dokładnie zostanie zbadany fakt, czy zamach w Salamut ma również podłoże religijne.”
Ze świadkami zamachu rozmawiał koptyjski biskup Salamut. Jak powiedział agencji AsiaNews morderca strzelał krzycząc ‘Allahu Akbar’ (Bóg jest wielki). „Kiedy wsiadł do pociągu zaczął po nim biegać w poszukiwaniu chrześcijan. Kiedy zobaczył grupę kobiet i dziewcząt które nie maiły zakrytych twarzy pomyślał, że to chrześcijanki i otworzył ogień” – opowiada bp Morcos. Przed szpitalem w Salamut gdzie przewieziono rannych zebrały się setki koptyjskich chrześcijan. Doszło do strać z policją, która użyła gazów łzawiących.
Coraz częściej pojawiają się głosy, że istnieje plan destabilizacji Egiptu w który mocno zaangażowane są fundamentalistyczne środowiska islamskie. Kraj znajduje się bowiem w okresie przejściowym. 83-letni prezydent Hosni Mubarak dąży do spokojnego przekazania władzy swemu synowi, Gamalowi. Nie wszystkim jednak to się podoba. Słabość świeckiej władzy politycznej sprawia, że od lat Egipt stanowi centrum fundamentalizmu islamskiego. Fundamentaliści starają się wykorzystywać aktualny kryzys ekonomiczny dla osłabienia pozycji rządu. Wzniecając niepokoje społeczne ostatecznie planują przejąć władzę w kraju. Do osiągnięcia swych celów wykorzystują także chrześcijańską mniejszość.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.