Prokuratura w Poczdamie poinformowała w piątek PAP, że wniosła akt oskarżenia przeciwko kobiecie, która spowodowała we wrześniu ubiegłego roku wypadek polskiego autokaru pod Berlinem. Oskarżono ją o nieumyślne spowodowanie śmierci 14 osób.
Oskarżenie opiera się na ekspertyzie biegłych dotyczącej przebiegu wypadku. Proces 37-letniej kobiety ma odbyć się przed sądem krajowym w Poczdamie. Terminu jeszcze nie wyznaczono.
W wypadku, do którego doszło 26 września ubiegłego roku, zginęło 14 osób, a 35 zostało rannych. Oskarżona kobieta prowadziła samochód osobowy, który uderzył w polski autokar, spychając go na filar wiaduktu. Autobusem jechało 49 pasażerów - pracowników Nadleśnictwa Złocieniec i ich rodzin.
Jak powiedział PAP rzecznik prokuratury Ralf Roggenbuck, oskarżonej grozi kara do 5 lat więzienia.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.