W Kanadzie w wieku 97 lat zmarł niemiecki zbrodniarz wojenny Helmut Oberlander, w czasie II wojny światowej członek grupy operacyjnej Einsatzkommando (EK), nazistowskiej policji bezpieczeństwa dokonującej mordów na ludności cywilnej na terenie południowej Ukrainy.
Jak się szacuje, jego grupa mogła w czasie wojny zamordować w południowej części Ukrainy i na Krymie ok. 23 tys. ludzi, głównie Żydów.
Oberlander, który urodził się w 1924 roku na Ukrainie z rodziców pochodzenia niemieckiego, po wojnie uciekł do Kanady, gdzie zataił swą nazistowską przeszłość. W 1960 roku uzyskał obywatelstwo tego kraju.
W Kanadzie w 2001, 2007 i 2012 roku toczyły się procesy o odebranie mu obywatelstwa. Kilkakrotnie mu je odbierano, a następnie przywracano. W grudniu 2019 roku kanadyjski sąd najwyższy odmówił rozważenia decyzji o cofnięciu mu obywatelstwa za powiązania z nazistowskim szwadronem śmierci podczas II wojny światowej.
Sąd federalny uznał, że Oberlander, składając w 1952 roku wniosek o wjazd do Kanady, "znacząco zniekształcił wobec kanadyjskich urzędników imigracyjnych swoją działalność w czasie wojny".
Oberlander zawsze utrzymywał, że został siłą zwerbowany do Einsatzkommando, ponieważ mówił po niemiecku i rosyjsku, i był jedynie tłumaczem.
"To jest smutny dzień, nie dlatego, że umarł, ale dlatego, że Kanada pozwoliła ludziom takim jak Oberlander przybyć tu, żyć w spokoju i nigdy nie stanąć przed obliczem sprawiedliwości" - powiedział Bernie Farber, który przed dekady w ramach Kanadyjskiego Kongresu Żydów usiłował doprowadzić do skazania Oberlandera za zbrodnie wojenne.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.