Podczas ciężkiego ostrzału artyleryjskiego obszarów cywilnych birmańskie wojsko zburzyło m.in. 200 budynków mieszkalnych i dwa kościoły. Do tych incydentów doszło w mieście Thantlang w zamieszkanym w większości przez chrześcijan stanie Czin na zachodzie kraju.
”To nie są straty nieuchronnie towarzyszące wojnie, ale było to celowe niszczenie mienia ludności cywilnej i kolejna zbrodnia wojenna popełniona przez Radę Zarządzania Państwem” – napisał 30 października na Twitterze opozycyjny „Ruch Nieposłuszeństwa Obywatelskiego”. Wspomniana Rada Zarządzania Państwem (SAC) to oficjalna nazwa junty wojskowej, która 1 lutego obaliła demokratycznie wybrany rząd radcy stanu, pani Aung San Suu Kyi.
W większości chrześcijańskich stanach Kayah, Kaczin i Czin junta stosuje przemoc wobec przeciwników reżimu i prowadzi wojnę z bojówkami mniejszości etnicznych oraz z cywilami. Od maja kościoły, gdzie ludzie szukali schronienia, były wielokrotnie celem ataków wojska, które napadało też na księży.
Czin – jeden z najbiedniejszych stanów Mjanmy – stał się w ostatnich miesiącach centrum zbrojnego oporu. Tysiące ludzi uciekło już stamtąd przez granicę do sąsiedniego indyjskiego stanu Mizoram.
W stanie tym, w którym również przeważają (ok. 88 proc. ludności) chrześcijanie różnych wyznań (w większości prezbiterianie), miejscowa Caritas wspiera władze w udzielaniu pomocy humanitarnej uchodźcom z Mianmy. Rząd Mizoramu zezwolił również dzieciom uchodźców na uczęszczanie do szkół państwowych od października. „Język nie jest problemem, ponieważ oni rozumieją na ogół angielski i miejscowy mizo” – powiedział indyjskim mediom rzecznik rządu stanowego. „Nie możemy odrzucić próśb uchodźców o pomoc dla ich dzieci” – dodał.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.